czwartek, 7 lipca 2016

od Shizu c.d od Ayato

Wciąż zastanawiam się nad sensem słów chłopaka. Po co doradza nieznajomej dziewczynie, którą mógłby udupić tak po prostu. Ach.. Czyżby solidarność rasy? Jest taka możliwość, ale samo spojrzenie na niego delikatnie przeraża. Czuć znajomą aurą. Aurą przeciekającą czymś złym. Ciekawość wygrywa nad rozsądkiem, zaczynam iść za nim. Obserwuję jego plecy uważnie. Chcę pozostać niezauważona, co udaje się dzięki tłumowi ludzi. Prawdopodobnie. Po dłuższym czasie podążania za nim, wiem gdzie zamierza się udać. Nagle skręca w boczną uliczkę. Przez chwilę waham się, a potem naiwnie podążam za nim. Idąc przed siebie, spostrzegam,  że nikogo nie ma przede mną. Zamierzam już się wycofać, słyszę czyjś głos:
- Ciekawość prowadzi do zguby, wiesz?
Rozglądam się za właścicielem głosu, nigdzie jednak go nie widzę. Dopiero po odwróceniu się, spostrzegam tego chłopaka opartego o ścianę budynku.
- C-czyli ty wiedziałeś, że za Tobą idę ? - pytam,  coraz bardziej chowając twarz w chuście. Obecnie widać tylko moje oczy.
- Twój zapach. - przestaje się opierać, patrząc na zegarek podchodzi do mnie wolnym krokiem.
Im bliżej jest, tym bardziej czuję tę samą aurę co wcześniej. Podobnie jak w Aogiri... Aogiri. Ta sama ociekająca złem aura. Może jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale przynajmniej mogę wystrzegać się tych potworów. Wzdrygam się, jest już blisko mnie, żeby mnie zabić. Zamiast atakować, zrywa mi z szyi chustę, która kończy rozerwana na dwie części. Daje mi ją do rąk.
- Mówiłem, nikt Cię nie widział. - wzdycha, zaczyna odchodzić.
- Jestem Shizu Okura. - mówię już pewniej, widocznie jestem bezpieczna.
- Ayato. - ogląda się za mną przez chwilę.
- Jesteś z Aogiri, prawda? - pytam odważnie, nie winnam o takie rzeczy pytać.
- Kto wie. - wzrusza ramionami, zatrzymuje się.
- Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Tylko wy macie taką aurę śmierci oraz zła!

< Ayato? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz