Wszyscy patrzyli się na mnie dziwnie ze względu, że na twarzy miałam tygrysią maskę. Musiałam jednak ukryć pod czymś moją zrozpaczony wyraz twarzy. Łzy ciekły strumieniami po moich policzkach, widząc jak Inspektorzy zabijają kolejną towarzyszkę. Chciałam ich teraz wszystkich zabić. Nie panowałam teraz nad emocjami. Chciałam do niej podbiec, utulić i ochronić. Ale moje ciało, stało tylko i sprzeciwiało się wiedząc jaki bym błąd popełniła. Nie mogłam tego zrobić. Miała bym problem jak i sprowadziła bym śmierć na wszystkich w kawiarni, czego nie mogłam zrobić. Moje serce biło nie wyobrażalnie szybko i mocno, chciało się wyrwać z mojej piersi. Bezsilność w tej sytuacji spowodowała, że jedyne co teraz mogłam zrobić to upaść na kolana i jedynie głośno łkać. Musze stąd odejść jak najszybciej, bo inaczej zrobię coś w co wpakuje i siebie jak i innych. Odwróciłam się, zrobiłam szybkie i nerwowe dwa kroki gdy wpadłam na biało włosa dziewczynę. Ona szybko znikła mi z oczu, ale jej włosy były dość charakterystyczne i utkwiły mi w pamięci. Spojrzałam w dół. Pod moimi nogami leżał brązowy, skórzany portfel. Rozejrzałam się szybko, jednak już jej nie dostrzegłam. Otworzyłam go i wyjęłam dowód osobisty, ''Katrins Akuma''? Ruszyłam do domu, nie zważając na właścicielkę portfela.
Dopiero gdy było już ciemno, odważyłam się wyjść na zewnątrz. Tym razem nie założyłam maski, ubrałam się jak zwyczajna dziewczyna. Szybkim krokiem ruszyłam w tamto nieszczęsne miejsce. Na miejscu zastałam rozglądającą się na wszystkie strony białowłosą dziewczynę. Wyszłam zza rogu, mówiąc cichym, delikatnym głosem, typowym dla mnie.
- Czego szukasz? - zapytałam, jednocześnie trzymając przed sobą portfel. Dziewczyna o czerwonych oczach, podbiegła do mnie, z lekkim uśmiechem, prawie krzycząc.
- Mój portfel!
- Bardzo proszę - powiedziałam uprzejmie, dodałam także - Jesteś Katrins? - zapytałam się.
Katrins?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz