Czy to naprawdę możliwe? Ona zmienia się w człowieka? W końcu je ludzkie jedzenie jako ghul, nie mogłaby nawet wziąć tego do ust bo zrobiłoby się jej nie dobrze. A ona najzwyczajniej w świecie to je, czyli nie kłamie. Coś dzieje się z jej ciałem.
Patrzyłem na nią, na dziewczynę która jeszcze wczoraj była ghulem. Która jeszcze wczoraj była moim śmiertelnym wrogiem. Więc kim będzie dla mnie teraz?
Uśmiechnąłem się patrząc na nią, powiedziałem:
- Przy naszym pierwszym spotkaniu gdy skończyliśmy walczyć, zapytałaś mnie jak smakuje ciasto.
Dziewczyna popatrzyła w moją stronę.
- Dziś w końcu się tego do wiesz. - powiedziałem wstając i zabierając talerzyk z okruszkami po kanapce.
Potem zabrałem ją do cukierni. Zamówiłem jej z 5 różnych ciast, no co prawda sobie też. Lubię sobie zjeść słodkiego.
Pierwszy skończyłem jedzenie wtedy przerwałem cisze i powiedziałem:
- Kichi ... - zacząłem drapać się w tył głowy. - tak sobie myślałem. Że jeśli ten stan ,, człowieczeństwa" utrzyma się u ciebie do końca życia. To.... to fajnie by było gdybyś została inspektorem. Nadajesz się do tego. Na pewno masz mnóstwo informacji o ghulach które my nie wiemy.
Kichi popatrzyła na mnie, przerywając jedzenie.
- Znaczy. Oczywiście jeśli chcesz. - dodałem.
Kichi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz