środa, 6 lipca 2016

od Juuzou c.d od Kutsechi

Nagle wyrwała mi igłę, szybko przewlekła przez czarna nic i wbiła w rękę. Widać było że ją bolało, ale nie krzyknęła, mimo to oczy miała przeszklone i robiły się coraz bardziej czerwone. Obserwowałem to wszystko z uśmiechem to takie piękne.
Z ręki dziewczyny zaczęła lecieć krew. Co jest normalne, ale u niej leciało coś za dużo. Mogła sobie przebić nieumiejętnie żyłę.
- Poczekaj chwileczkę. Powiedziałem spokojnie przybliżając się do niej krzesłem. Dziewczyna przestała i popatrzyła załzawionymi oczyma na mnie.
- Musisz uważać żeby nie natrafić na żyłę. Omijaj następujące miejsca. - zacząłem pokazywać palcem dotykając poszczególnych części jej ręki. I nie rob tego za głęboko, bo będziesz miała problem z wyjęciem tego.
- Wyjęciem?  -zapytała.
- Chyba nie myślałaś że to na zawsze. Po jakimś czasie trzeba wymieniać nici, wtedy po prostu je wyrywasz. - uśmiechnąłem się.
Dziewczyna nie chciała wrócić do czynności, trzymała drżącą ręką nic której już połowa była w ręce.
Zabrałem jej igłę i powiedziałem:
- Pomogę ci.
Zacząłem precyzyjnie wbijać igłę, robiłem t oz uśmiechem psychopaty. To dawało mi radość. Dziewczyna zaciskała pięść ale nie krzyknęła, dopóki nie doszedłem do bardzo czułego miejsca. Wtedy delikatnie pisknęła i łza popłynęła jej po policzku.
Popatrzyłem na nią i zapytałem:
- przestać? A może sama chcesz dokończyć?


Kutsechi? ( wybacz jeśli za bardzo rządzę się twoją postacią ;-; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz