Pierwsze słyszę o takich rzeczach. Jestem cenny? Bo jestem tylko jednookim ghulem? Na pewno jest takich więcej, ale się ukrywają. w sumie pan Yoshimura mnie ostrzegał, że wieść o mnie szybko może się przedostać po za tą dzielnicę. Jednak cieszę się, że chłopak wspomniał tylko o oku, a nie o Rize. Słyszałem, że ponoć miała paru wrogów, a jeśli ona jest tak jakby mną, ja nią jestem, jest pewna minimalna możliwość, że to na mnie będą się mścić.
Jednak chłopak wyglądał na porządnego, a tym bardziej, że był ze mną szczery, bardziej przypał mi do gustu. Dzięki niemu przynajmniej wiedziałem, jaka jest aktualna sytuacja.
- Z chęcią - odpowiedziałem z uśmiechem, starając się schować swoje zaróżowione policzki, aby pozbyć się wstydu. Jednak jakoś nie potrafiłem. Dopiero wtedy, kiedy ruszyliśmy do wyjścia z parku, mojej twarzy ponownie wrócił blady kolorek.
Podzieliłem się z Ranmaru swoim parasolem, aby nie mógł, chociaż i tak już był mokry i wyglądał trochę jak pies.
- Jeśli się zgodzisz, pokaże ci najbliższą, jak i jedną z tych lepszych kawiarni - pokiwałem twierdząco głową zgadzając się na to, a usta chłopaka dalej były skierowane ku górze, tworząc minimalny uśmiech.
Pogoda była wręcz okropna, deszcz padał coraz mocniej. Skutkiem tego były puste ulice, jak i śliskie podłoże, na którym ciężko mi było złapać równowagę gdy wszedłem na pasy. Oprócz tego liczne kałuże przy chodniku co jakiś czas ochlapywały nas, gdy tylko z boku przejeżdżał kierowca. Samochody jechały szybko, a wycieraczki pracowały pełną parą, umożliwiając chociaż minimalny widok dla prowadzących. Inaczej mogło to by się zakończyć nie przyjemnym wypadkiem.
- Tak wogle, to raczej nie jestem taki cenny. Nie jestem jedynym jednookim ghulem - powiedziałem.
W swoim życiu ghula, widziałem już takie dwa, szkoda jednak, że nie zdążyłem ich poznać. Były to dwie bliźniaczki, jedna czarnowłosa, a druga białowłosa. Wyglądały tak samo, jedynie oko ghula każda miała po innej stronie, niż druga.
<Ranmaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz