-A co jeśli..... Co jeżeli oni mnie nie zaakceptóją? -Spytałam patrząc w jego oczy.
-Jestem pewien że to nasz najmnjejszy problem. -Uśmiechnoł się do mnie lekko psychicznie, a ja odwzajemniłam uśmiech. Przytuliłam go delikatnie.
-Czyli że my teraz w końcu możemy być przyjaciółmi?!-Spytałam tuląc go do siebie.
-Skoro nie mam po co cię zabić? -Zaśmiał się, a ja wtuliłam się w niego. Jego perfumy były takie przyjemne, uspokajały mnie.
-Skoro chcesz mnie jako inspektora to chętnie nim zostanę. -Szepnełam czując jego ręce na moich plecach. Zamruczałam z przyjemności. Dawno nikt mnie tak nie tulił. Puściłam go po chwili i zaczęliśmy jeść ciasta. Kiedy nagle usłyszeliśmy głos za sobą. Był to partner Juuzou. Spojrzałam na chłopaka.
-Juuzou, mamy znaleźć zbiegłego Ghula z laboratorium, to podobno cenny.... -Zaczoł kiedy spojrzał na mnie, a później w papiery.
-To ona!!! -Krzyknął i wyciągnoł tom pipeprzoną walizkę. Wystraszona odskoczyłam wtulając się w Juuzou. Nie miałam już kaguny. Więc nawet nie miałam się czym bronić.
Juuzou?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz