Widziałem kiedyś tą dziewczynę. Pracowała w Anteiku, ale nie miałem okazji postać jej osobiście. Widzieliśmy się tylko z widoku, nigdy się do siebie nie odezwaliśmy. Oczywiście teraz nadarzała się okazja.
- Właśnie wracałem do domu, a przez park jest szybciej - odpowiadam miło, nie zmieniając pozycji.
Może i czułem jak moje plecy wraz z plecakiem robią się mokre, ale teraz było ważne, aby dziewczyna już nie odczuwała kropel wody. I tak przemokła już stanowczo za mocno.
- A ty? Dlaczego siedzisz na ławce? Jesteś już cała mokra - dziewczyna spuściła nogi z ławki i zamilkła. Widocznie nie chciała odpowiadać na to pytanie. - Jak masz na imię? Widziałem cię w Anteiku, ale cie jakoś nie znam - od razu zmieniłem temat, aby się nie męczyła.
- Valentine - uśmiecha się minimalnie, a ja jej podaje rękę.
- Może zaprosisz się do mnie na kawę? - proponuje, a ona wstaje i ściska moją dłoń. - Zaraz będziesz chora, u mnie się wysuszysz - dodaję.
Pan Yoshimura opowiadał mi, że ona także miała przeszczep organów i stała się pół ghulem. Jednocześnie mnie to zszokowało, jak i ucieszyło, że nie jestem jedynym takim przypadkiem. Szkoda tylko, że ja musiałem wpaść na taką dziewczynę, jak Rize. Szef kazał mi uważać, gdyż mogę mieć z tego powodu pewne problemy.
<Valentine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz