środa, 6 lipca 2016

Od Kichi Cd Juuzou

Podeszłam do Juuzou i usiadłam obok niego, po czym delikatnie go przytuliłam.
-Juuzou, Yukine pierdoli od żeczy. Ty jesteś dobrą osobą, mimo tego co mówią. I wiesz co, nie zostawię cię, chodźbyś miał mnie zabić, ja i tak będę przy tobie. Bo jesteś moim jedynym przyjacielem.....A żyrafa z bebechem na wierzchu to super widok. -Zaśmiałam się, a chłopak objoł mnie delikatnie, mocno wtulając głowę w mój brzuch. Pogłaskałam go po głowie.
-Nie.... Głupoty gadam..... Ty jesteś mi jak brat! -Zaśmiałam się całując go w czubek głowy. Poczułam nagle coś mokrego na bluzce, a za chwilę Juuzou pociągnął nosem. Zrobiłam wielkie oczy, Juuzou.... On się wzruszył? Delikatnie uniosłam jego podbródek i otarłam mu łzy.
-Juuzou.... Wiesz, może odwiedzimy twojego partnera w szpitalu? -Spytałam tuląc go do siebie jak pluszowego misia. -Ty uroczy psycholu. -Zaśmiałam się, wstałam powoli i pociągnęłam go za rękę. Poszliśmy do szpitala. Juuzou wszedł do jakiejś sali, a ja za raz za nim. Biało włosy usiadł przy łóżku nieprzytomnego faceta, a ja zamarłam na jego widok.... On.... On mnie prawie kiedyś zabił. Jednak nic nie powiedziałam po prostu usiadłam obok i uśmiechnęłam się lekko.
-Obudzi się.... -Szepnełam.
-Skąd wiesz? -Spytał jakby smutno?
-Bo widzę.... Reaguje na dźwięk, jego ciało drgnęło kiedy tu usiadłeś, prawdopodobnie nas słyszy. -Szepnęłam kładąc głowę na jego ramieniu. Ziewnęłam przeciągliwie, czułam się zmęczona.
-Kocham cię wiesz? -Spytałam patrząc na niego jednym okiem.

Juuzou?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz