( Olivia przez pewien czas będzie spontanicznie na blogu, ale postara się odpisywać ;) )
Nie wiedziałam trochę co sie dzieje. Zaczął coś mówić o pomyśle. Schowałam swoją białą maskę wilka.
- O co chodzi, jeśli mogę się zapytać? - uniosłam jedną brew.
- Pomysł na maskę. - powiedział.
- Tworzysz maski? - spojrzałam na niego zaskoczona.
- Tak, a co? - zapytał się.
- Mój przybrany brat, który zaginął też był twórcą masek. Ta moja to jego działo. - odpowiedziałam stęsknionym głosem.
- A jak się nazywał? - zapytał się Uta.
- Imai Satoru. - spojrzałam na niego spokojnym wzrokiem. Nic nie odpowiedział tylko patrzył na mnie. Wtedy zaczęłam się zastanawiać czy go zna. Imai robił maski, które trudno podrobić, dlatego były bardzo cenne i poszukiwane.
Uta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz