wtorek, 5 lipca 2016

od Ranmaru c.d od Juuzou

Spokojnie sączyłem kawę.
~ Sprytna bestia z tego mojego inspektorka... ~ stwierdziłem w myślach.
- Touka, weź mi przynieś jagodowe. - powiedziałem za odchodzącą dziewczyną. Skinęła głową tylko. Juzzou spojrzał na mnie pytająco.
- Nie przepadam za bananami. - wyjaśniłem puszczając mu oczko. Uśmiechnął się tylko. Po chwili Touka przyniosła ciastka.
~ Będę struty... ~ jęknąłem w myślach, ale wziąłem swoje ciastko i nałożyłem kawałek z totalnym luzem idealnie wymalowanym na twarzy na widelec, by wziąć go do ust.
Wewnętrznie przeżywałem katusze. To smakowało jak stara szmata, którą ktoś czyścił stajnię Augiasza...! Myślałem, że się pożygam, ale żyłem wśród ludzi i udawałem człowieka już tyle lat, że nauczyłem się idealnie udawać, że mi smakuje.
- Bardzo dobre mają tu ciastka. Podobno brownie mają najlepsze. - oznajmiłem biorąc kolejny kawałek tego gówna do ust.
- Mówisz? Moim zdaniem bananowe jest super. - odrzekł.
- Może dla ciebie. Ja nie cierpię bananów. - zaśmiałem się w głos, a on tylko parsknął wtórując mi.
Losie, w gardle paliło mnie jak kwasem, czułem się jakby mi ktoś mieszał drągiem w bebechach... Jednak ćwiczona latami maska luzu zakrywała katorgę jaka miała miejsce w mym wnętrzu. Ah jak to czasem dobrze być świetnym aktorem!


< Juzzou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz