sobota, 20 sierpnia 2016

Od Kichi cd Juuzou

-A czy ludzie kąpią się w ubraniach? Młody idź do domu, za raz przyjdę. -Uśmiechnełam się do młodego, a ten tylko skinął głową i pobiegł do domu. Wyszłam na brzeg, a Juuzou razem ze mną, jednak kiedy tylko tak się stało chłopak złapał mnie od tyłu i wszedł we mnie. Zakrztusiłam się własną śliną z zaskoczenia. Zachowywał się jak zwierze, ogier pokrywający klacz, która nie ma tu nic do gadania. Był gwałtowny i brutalny, jakby dawał mi karę za to że go zostawiłam i chodź o tym nie wie, poszłam do innego. Chciałam się wyrwać, prosiłam by przestał, ale on nie słuchał, bawił się mną jak chciał...

Rano razem z Juuzou poszliśmy do pracy, byłam na niego cholernie zła, tak więc nie odzywałam się do niego ani słowem, po prostu weszłam do biura i rozłożyłam laptop po czym zaczęłam pracę. Kiedy nagle do biura wszedł mi Yukine, spojrzałam na kochanka spokojnie.
-Chyba musimy pogadać.....-Zaczął.
-Nie mamy o czym....
-Jak nie jak tak? Znowu jesteś z Juuzou? To już nie pamiętasz co ci zrobił?! -Warknął zły.
Wstałam powoli i wypchnęłam go za drzwi po czym zaczęłam śpiewać, zebrał się w około nas niezły tłumik....



Kiedy skończyłam zatrzasnęłam drzwi i zamknęłam się w gabinecie, do którego po chwili wszedł oszołomiony Juuzou.
-Kichi? Co to było?-Spytał.
-Jak to co? Piosenka....-Mruknęłam nie odrywając głowy od laptopa.

Juuzou?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz