Po kupieniu biletów kupiliśmy również popcorn i colę, a właściwie to on kupował, gdyż ja byłam zaciekawiona parą, która jeszcze przed chwilą stała przed nami. Kobieta była oparta o biały filar, gdzie jej talia była wyraźnie podkreślona, natomiast on stał przed nią, mówiąc coś. Najwyraźniej mówił coś śmiesznego, gdyś prawie cały czas dziewczyna się śmiała. Stałam ze złożonymi rękoma, wpatrzona w nich. Jak można się tak zachowywać? Z rozmyśleń wyrwał mnie Kaneki, który wręczył mi bilet oraz colę do potrzymania. Z uśmiechem wzięłam te dwie rzeczy. Po chwili znaleźliśmy się w sali. Nasze miejsca były jednymi z lepszych, a przynajmniej mi się tak wyglądało. Wchodząc po schodach, widziałam, że prawie wszystkie miejsca są pozajmowane i to jeszcze przez pary. Na samą myśl o nich, przechodziły mnie dreszcze. W końcu usiedliśmy na swoich miejscach. Między nami ustawiliśmy colę, natomiast popcorn znajdował się na kolanach towarzysza. Co prawda nie wiedziałam, dlaczego wziął te rzeczy, w końcu jesteśmy ghoulami, ale co poradzić? Może nie chciał, abyśmy wyglądali na jakiś "dziwnych"? Zaśmiałam się sama do siebie, po czym wzięłam kilka z nich, kiedy zauważyłam, że para obok nam się przygląda. Jakim prawem, nie wiem i nawet mnie to nie interesowało. Po niedługiej chwili zgasły światła, a na ekranie został wyświetlony film. Dobrze się zapowiadał. W trakcie było dużo śmiechu nie tylko pomiędzy nami, ale i w całej sali. W połowie domyśliłam się, dlaczego są tu prawie same pary. Film ten był połączeniem komedii, jak i romansu, lecz to nam nie przeszkadzało we wspólnym oglądaniu. Wychodząc z sali, byliśmy roześmiani aż do łez. Weszliśmy na główny hol, gdzie chwilę staliśmy. Tym razem obserwowałam małe dzieci, kręcące się z jednego kąta, na drugi, bez żadnej opieki. Westchnęłam cicho i skierowałam wzrok na czarnowłosego. Z uśmiechem przyglądał się tej samej grupce. Po krótkim przyglądaniu mu się posmutniałam. Pochylając głowę do tyłu, pozwoliłam swojej grzywce odejść od mojego oka, które tak bardzo starałam się ukryć. Wtedy zapytałam siebie samą "Dlaczego?". Nie wiem konkretnie, na co konkretnie kierowałam to pytanie, ale je zadałam. Gdy usłyszałam jego głos, podniosłam głowę z uśmiechem, na nowo zakrywając oko. Po kilku minutach wyszliśmy z budynku, przypominając sobie różne sceny z filmu, które najbardziej nas rozśmieszyły. Jak się okazało, śmieszyły nas te same rzeczy. Idąc ulicą, usłyszeliśmy jakiś krzyk niedaleko. Dochodził z budynku oddalonego od nas o jakieś trzy inne. Popatrzyliśmy na niego, a wtedy przez okno zostało coś wyrzuconego. Na mojej twarzy pojawił się okropny grymas, po czym ruszyłam w tamtym kierunku, a przynajmniej bym tak zrobiła, gdyby ktoś mnie nie zatrzymał. Spojrzałam mu w oczy, po czym znów ruszyłam w kierunku małego sklepiku. Zaglądając przez stłuczoną szybę, dojrzałam kilku ludzi, którzy niezbyt ucieszyli się na mój widok. Z trudem uniknęłam przedmiotu, którym we mnie rzucili. Po chwili obok mnie znalazł się Kaneki, który dość nerwowo odciągnął mnie stamtąd.
<Kaneki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz