Ghule

Są to istoty żywiące się ludzkim mięsem. Nie są w stanie przełknąć niczego innego oprócz ludzkiego ciała lub co ciekawe  kawy. Na co dzień wyglądają identycznie jak ludzie, jednak gdy polują ich oczy robią się krwisto czerwone a z pleców wyrasta im ich największa śmiercionośna broń. tzw. kagune. Głód ghula jest czymś okropnym, gdy ghul długo nie je czy chce czy nie chce głód przejmuje nad nim kontrole i staje się niepowstrzymaną maszyną do zabijania. Największym wrogiem ghuli są ,,inspektorzy" którzy bronią ludzkość przed tymi potworami, wyłapują je i zabijają, robiąc z ich kagune bronie. Ponieważ ghulowi nie zaszkodzi normalny nóż ani nic metalowego, można je zabić tylko dzięki broni wykonanej z kagune innego ghula.

Z Anteiku :




 Ken Kaneki | 18 lat  | hetero | Pandemonium.


*WYGLĄD*


Mężczyzna | 169cm
Znaki szczególne: Jedyne co go wyróżnia, to opaska na lewym oku, pod którym kryje się niekontrolowane oko ghoula



*WALKA*

Rodzaj kagune: Rinkaku
Dom: Anteik
Umiejętności: Kaneki zaczyna jako osoba słaba, która wcześniej nie miała do czynienia z walką oraz posiada wątłe ciało, pozbawione mięśni i elastyczności. Jako człowiek miał słaby refleks i nie radził sobie z atletyką. Pomimo tych defektów, okazuje się być bardzo adaptacyjny i szybko się uczy. Dzięki swojej inteligencji, w krótkim czasie - dzięki czytaniu książek i treningom organizowanym przez Toukę i Yomo - opanował sztuki walki. Wszystko to uczyniło z niego wojownika na średnim poziomie. Pomimo unikania używania mocy ghula, podczas używania swojego kagune zachowuje wysoką samokontrolę. Jest w stanie przeobrazić macki w pazury lub miecz podobny do tego, którego używał Tsukiyama.



*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Kaneki jest nieśmiałą i powściągliwą osobą. Jest bardzo łagodnym nastolatkiem, który wydaje się być optymistycznie nastawiony do życia. Pod wpływem matki i prawdziwej skromności, chętnie przyjmuje winę i karę od innych na siebie - nie potrafi krzywdzić ludzi. Jednak przez brak asertywności sprawia, że jest on prześladowany i wykorzystywany przez innych. Jednakże, za jego bezinteresowną i delikatną naturą ukrywa się strach przed samotnością. Nawet po śmierci matki, Kaneki rozbudowuje swoją osobowość tak, by była podobna do tej, którą ona reprezentowała. Gardzi ideą życia w izolacji, dlatego - by uniknąć stawiania czoła swoim lękom - stara się chronić osoby bliskie dla niego. Prawdopodobnie jest to jego największa słabość oraz akt samolubności. Poprzez próbę ochrony innych ludzi, Kaneki usiłuje ochronić samego siebie przed ponowną samotnością. Wolałby wziąć na swoje barki ochronę innej osoby, niż siebie, bez poszukiwania jakiejkolwiek pomocy. Może to być także powód, dla którego Kaneki odrzuca pojęcie "życia", ponieważ obserwowanie śmierci innych jest dla niego początkiem powrotu do tych samotnych dni, kiedy nikt nie był przy nim. Po tym jak został zamieniony w pół-ghula, kurczowo trzyma się swojej ludzkiej formy. Aby utrzymać się w świecie ludzi, zaczął pracować w Anteiku oraz nawiązał relację z tamtejszymi ghulami. Z powodu swoich wcześniejszych doświadczeń, zaczął dążyć do tego, by stać się silniejszym. Trenował wschodnie sztuki walki tak, aby móc ochronić siebie i bliskie mu osoby. Ze względu na fakt, że jest jedynie w połowie ghulem, jest zakłopotany i nie wie, do jakiego miejsca tak naprawdę należy. Jeżeli ktoś dla niego bliski ma kłopoty, Kaneki spróbuje tę osobę ochronić nawet, jeżeli w ostateczności to on najbardziej na tym ucierpi. To pokazuje jego lojalność wobec wszystkich ludzi. Nie tylko stara się im pomóc, ale także i zrozumieć

 Przeszłość: Stracił swojego ojca, kiedy miał cztery latka. Ledwie był w stanie przypomnieć sobie jak wyglądał, a także był bardzo ciekaw tego, jaką osobą był. Wiedział, że jego ojciec był zapalonym czytelnikiem i posiadał mnóstwo książek. Czytając niektóre z nich czuł się tak, jakby z nim rozmawiał, co go uspokajało. Jego matka zmarła z przemęczenia, kiedy miał dziesięć lat. Praca, którą musiała się zajmować, była dla niej zbyt wielkim obciążeniem, do czego w dużej mierze przyczyniła się ciotka Kanekiego. Miała ona problemy z pieniędzmi i z czasem zaczęła o nie prosić swoją siostrę. Zwalając na jej barki jedynie dodatkowe obciążenie, w pewien sposób spowodowała jej ostateczną śmierć. Po utracie obojga rodziców, Kaneki został zaadoptowany przez ciotkę i stał się członkiem rodziny Asaoka. Jego ciotka miała syna - Yuuichiego - który nie radził sobie zbyt dobrze z nauką. Irytowało to ją. Widząc swojego syna i Kanekiego, porównywała siostrzeńca do jego matki, twierdząc, że są dokładnie tacy sami. Traktowanie własnej siostry z niższością sprawiło, że zaczęła tak samo zachowywać się wobec Kanekiego. Po pewnym czasie, rodzina ta stała się dla niego czymś niekomfortowym, ponieważ nikt się o niego nie troszczył. Ciężko szło mu zawieranie znajomości w szkole podstawowej. Przez ten czas, Hide zwrócił na niego uwagę, ponieważ miał problem ze swoimi znajomymi z klasy. Od tamtej pory są najlepszymi przyjaciółmi. Hide był jedyną osobą, która wspierała go w momencie niemalże całkowitego wykluczenia z życia rodziny Asaoka, co ocaliło go przed samotnością.
Takie było jego nudne życia zwykłego człowieka, a wszystko się zmieniło, gdy spodobała mu się pewna dziewczyna.
W Anteiku, gdzie spotkał się z Hide, pokazał mu dziewczynę. Miała na imie Rize, była piękna i tak jak on, kochała czytać. Kaneki umówił się z dziewczyną na randkę. W pewnym momencie spotkania, kiedy Rize wprowadziła Kanekiego do ciemnej i pozbawionej ludzi alejki, okazało się, że jest ona ghulem i to jego obrała sobie za cel. Kaneki wprawdzie został zraniony w brzuch przez jej kagune, jednak na moment przed pożarciem go stalowe pręty spadły z budynku obok i zabiły Rize. By ocalić jego życie, lekarze ze Szpitala Ogólnego Kanou z doktorem Kanou na czele zdecydowali się przeszczepić mu organy zmarłej. Od tamtej pory, Kaneki jest w połowie ghulem i w połowie człowiekiem. To było najgorsze, a wszystko pomógł mu zrozumieć właściciel Anteiku, czyli Yoshimura, kiedy to przypadkiem wpadł na jednego z ich pracowników.

Partner: Po ostatnim "wypadku" ma dosyć związków
Inne:  Hide jest jego jedynym bliskim przyjacielem |Zwykle spędza większość czasu na czytaniu książek, głównie powieści, jego ulubionym autorem jest Takatsuki Sen  | Ma nawyk do dotykania swojej brody lewą dłonią, kiedy kłamie lub czuje się nieswobodnie | Potrafi pisać do góry nogami  | Pachnie tak samo jak Rize  |  Przez pracę w anteiku, Kaneki pokochał kawę. Do tego, aby ograniczyć jedzenie ludzi, używa specjalnym "kostek cukru" od pana Yoshimury








Uta. by INstockee




Uta Murase | 20 lat | Bi | Głos  | Mortemm


*WYGLĄD*


 Mężczyzna | 190 cm
Znaki szczególne: Posiada czarne włosy z czego jeden bok ma wygolony. Naturalnie ma czarne oczy oraz mnóstwo tatuaży na ciele.

*WALKA*

Rodzaj kagune: Ukaku
Dom: Anteiku
Umiejętności: Uta jest doskonałym twórcą masek, które oferuje wielu ghulom. Podobnie jak inne ghule, jest on silniejszy, szybszy i bardziej giętki od człowieka. Jest w stanie się regenerować, a normalne ludzkie bronie nie są w stanie go skrzywdzić. W latach młodości, był w stanie pokonać kilka ghuli na raz.


*COŚ WIĘCEJ*



Uosobienie: Ogólnie używa miłych słów oraz jest uważany za bardzo miłego. Jednak wyraz jego twarzy prawie w cale się nie zmienia co, niektórych denerwuje. Jest bardzo oddany względem swoich bliskich. Mimo wszystko bardzo lubi poznawać nowych ludzi. Więc także szybko się przywiązuje.




Przeszłość: Miał raczej dobre dzieciństwo. Mimo, że miał siłę jeszcze większą niż powinien. Coraz rzadziej to pokazywał mimo, że ćwiczył swoje umiejętności. W swoim życiu miał jedną przyjaciółkę, która wyjechała w pewnym momencie. Nie był z tego zbyt zadowolony. Jednak obiecała mu, że wróci więc czekał cierpliwie. Jednak lekko sie załamał gdy usłyszał, że zjadł ją ghoul.


Partner: -
Inne: Uta lubi tworzenie masek, muzykę, ludzi i sztukę  | Tatuaż na jego szyi perfekcyjnie opisuje relację pomiędzy ghulami a ludźmi | Nigdy nie widziano, by Uta używał podczas walki swojego Kagune W większości przypadków walczy wręcz.






Olivia Arai | 17 lat  | hetero  |  Głos | UchihaSara


*WYGLĄD*

 Kobieta | 160 cm
Znaki szczególne: Ma czarne włosy z grzywką. Nosi kolczyki w uszach. Posiada tatuaż skrzydeł na plecach. Posiada też kilka blizn. Bardzo rzucające w oczy są jej glany. Tak nawet latem je nosi. Jej ubrania zazwyczaj są ciemnego koloru. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to można uznać ją za dziewczynę z szczupłą sylwetką z średnim biustem.

*WALKA*

Rodzaj kagune: Ukaku
Dom: anteiku
Umiejętności: Olivia jest Kakują. Większość z nich zdobywa te umiejętność poprzez kanibalizm, jednak przydarzają się takie przypadki, które są Kakują po urodzeniu. Tzw dziedziczą Kagune rodziców. Jednak na razie potrafi tylko bardzo dobrze kontrolować swoje „Skrzydła”, a nadal się uczy kontroli nad „Łuskami”.

*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Trudno opisać jaka jest Olivia. Niektórzy uważają ją za słodką i przyjazna dziewczynę, ale są tacy, którzy biorą ją za potwora. Już wyjaśniam. W stosunku do obcych czy nowo poznanych ludzi jest miła i jak kogoś polubi to taka zostaje, jednak jak ktoś nie przypadnie do gustu, to staje się wredna, chamska i obojętna w stosunku do tej osoby. Niestety warto wspomnieć, że jest mściwą istotą i bardzo wulgarną. Czasami nawet ujawnia swoją sadystyczną naturę, którą próbuje ukryć przed światłem dziennym. Kiedy dochodzi do walk staje się zimna oraz bezlitosna. Brutalnie zabija swoje ofiary. Jest bardzo szczera w stosunku do wszystkich. Mało kiedy mówi o swoich problemach otwarcie, zawsze je ukrywa. Choruje na depresję... Posiada jeszcze wiele cech, które ukrywa.

 Przeszłość: Nie lubi rozmawiać o tym, gdyż nie spotkało ją nic miłego w przeszłości. Można powiedzieć, że jej dzieciństwo do 6 roku życia było normalne. Jednak potem straciła wszystko oprócz brata, który zaginął jak rozpoczęła naukę w gimnazjum. Od tego etapu edukacji była gnębiona w szkole za swój wygląd (emo)... Dokładniej opowie w opowiadaniach...

Partner: Jest taki ktoś, ale czy on ją zauważy?
Inne: Kocha muzykę alternatywną. Śpiewa i gra na gitarze elekrycznej|  Jeździ konno|  Pije, ale nie pali|  Kocha tańczyć | Ma maskę białego wilka|  Kocha anime i mangę. | Posługuje się wieloma językami| Nigdy nie miała chłopaka


Yasuo Miyahara | 20 lat | Demisexualny |  Głos | Lucyphenia

*WYGLĄD*

 Mężczyzna  |  187 cm
Znaki szczególne: Yasu posiada czarnokrucze włosy, które rosną zbyt szybko jak u faceta oraz niemalże zakrywają mu oczy. Szare, wpadające wręcz w czerń oczy |jedno z nich nie posiada źrenicy, co oznacza jego ślepotę na ów oko| posyłają zawsze obojętny, beznamiętny wzrok. Usta wygięte w delikatnym grymasie nienawiści, za to w lewym uchu tzw. sztanga, zaś w prawym tunel 10mm. Nosi na twarzy maskę japońskiego demona, co często wzbudza podejrzenia ludzi. Każdy dzień równa się te same ubrania, tak jakby w ogóle ich nie zmieniał. Czarna luźna bluza z kapturem, zawieszona ciemna bandana na prawą rękę, granatowe spodnie oraz ciężkie buty tego samego koloru, co bluza. Na szyi posiada bliznę, jakby po cięciu ostrza. Można zasugerować, że urżnięto mu łeb, choć to stuprocentowa nieprawda. Podczas ujawienia kagune, jego lewe ślepe oko robi się inne niż prawe, choć dalej nie jest w stanie nim obsługiwać. Czarna tęczówka, czerwone białko.

*WALKA*

Rodzaj kagune: Koukaku – Jego kagune przypomina kształtem kosę kosiarza.
Dom: Anteiku
 Umiejętności: Mimo postury jak u jakiegoś uke w yaoicach Yasuo jest niezwykle siły, gdyż w jego żyłach płynie rosyjska krew. Jego umiejętności walki wręcz przekraczają możliwości normalnego człowieka. Zna się na sztukach walki, takich jak : karate czy taekwondo. Uczył się tego, gdy mieszkał z adopcyjnymi rodzicami. Często ukazuje swoją siłę poprzez siłowanie się na ręce. Poza tym zawsze zaparzy kawę wspaniałą w smaku. Rozpozna niemalże każdy rodzaj ziarna. Gdy był w podstawówce, chodził do kółka szachów, gdzie przebywał niemalże cały czas po szkole. Ostatnio powraca do tego, gdyż uspokaja go to bardzo. Sasha ma mocny łeb do picia jak jego ojciec, jednak nie pije za dużo przez traumę z młodości. Zwinnie, szybko unika innych ataków.

*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Z nim to bez kija nie podchodź. Już sam jego wygląd wskazuje na charakter tego diabła. Obojętny na Twoje krzywdy, przejdzie obok umierającego bez przeszkód. Nie pomoże nikomu bez godnej zapłaty. Nie należy jednak do osób zdradliwych, w sytuacjach dwustronnych zostanie pośredni lub pójdzie za tym, kto pierwszy zdobędzie się pod jego łaski. Ludzi traktuje równie jak ghuli. Czyli jako plugawe istoty, które najchętniej by zarżnął. Kobiety u niego traktowane są bardziej delikatniej niż mężczyźni. Ma do nich jakiś szacunek, ustąpi miejsca w autobusie, grzecznie się odezwie. Bierze się to z jego świadomości, że urodziła go kobieta.
W stosunku do nieznajomych niezwykle marudny, a zarazem cichy. Wypowie tylko kilka słówek na dzień dobry, przywita się, a potem obserwuje daną osobę przez cały czas. Chwilami wtrąci swoje grosze po to, by się zamknąć i lustrować wzrokiem. Tym sposobem bada czy osoba jest przyjazna czy niegodna uwagi. W zależności od dalszych ich relacji, jego zachowanie zmienia się na lepsze lub gorsze.
Jego przyjaciele mają niczym w niebie… Na swój sposób. Ci najbardziej zaufani znają jego prawdziwe dane, zainteresowania. Jednak nadal można wyczuć od niego jakiś dystans, którego nie można zniwelować. Jeżeli przyjaciel to oczywista jest pomoc z obniżoną stawką do zapłaty lub nawet za darmo. W końcu pomaganie przyjaciołom samo w sobie daje coś na wzór zapłaty, gdyż cieszysz się razem z nimi, c’nie? W ich przypadku jest większą peplą niż w innych przypadkach. Zdarza się, że nawet przytuli, pocieszy, ale nigdy w życiu nie spojrzy czułym wzrokiem, czy się uśmiechnie. To dla niego nie jest zbyt możliwe.
Wrogowie… W ich przypadku radzi się zabić samemu lub uciec z kraju, zmienić wygląd oraz dane osobowe. Druga opcja ma jednak zagrożenie w postaci, że Yasuo i tak znajdzie, a następnie sprawi jakże bolesną śmierć gorszą od tych, co puszczają w Red Room’ie. Wróg tego pana ma u niego przekichane do końca życia. Wiecznie rzucane kłody pod nogi, oszczerstwa, wyzwiska oraz gnębienie – to najlżejsze z tego, co może go spotkać. Zdarza się, że mijając się na ulicy, Yasuo rzuci się na wroga i zacznie okładać pięściami z całą siłą, jaką ma w tych swoich chłopięcych rączkach. Czasem dostanie się od niego kartkę zapraszającą na solówkę nad kanionem samobójców. Podczas walki na życie i śmierć nie ukazuje żadnej litości, wykańcza szybko, lecz boleśnie.
Jeżeli kiedykolwiek zakocha się w kobiecie czy mężczyźnie, jego zachowanie będzie o wiele bardziej inne niż w przypadku przyjaciół. Powie te magiczne słowa typu: „Kocham Cię całym sercem”, „Nie wiem, co bez Ciebie bym zrobił” czy nawet „Cieszę się, że Cię mam”. Ze względu na syndrom borderline wczuje się w związek całym sercem, nie zawaha się stanąć w obronie miłości kosztem swojego życia. Nie będzie zmuszać do pewnych zachowań, cierpliwie poczeka. Odrzucenie go czy zdrada powoduje natychmiastowe przejście z poziomu „kochanek” na „wróg do wyeliminowania natychmiastowo”. Jednak na dzień dzisiejszy nie chce angażować się w związek ze względu na brak poznania tej jedynej osoby.
Przeszłość: Sroga zima jak to w Rosji, pora wieczorna, miesiąc styczeń. W samym środku burzy śnieżnej, w drewnianym, lecz wytrzymałym domku na uboczu rodzi czarnowłosa kobieta-ghul. Ze względu na pogodę musi radzić sobie sama, bez męża, który w tym momencie zamiast być z nią, chleje w barze i traci pieniądze na prostytutki. Po wielu godzinach męczarni na świat przychodzi na świat drobniutki chłopczyk. Dostaje na imię Sasha.
Nasz chłopiec wychowuje się niezbyt milutkich warunkach. Ojciec, wracając pijany do domu, znęca się nad jego matką, czasem także nad samym Sashą. Zawsze wtedy kończy ze siniakami. Nie ma komu się wyżalić, nie chodzi do szkoły, a uczy go jedynie matka. Poza tym chłopczyk ma co jeść, co ubierać.
W wieku 10 lat zostaje wysłany do szkoły, by przyzwyczaić się do ludzi. Nauczony udawać człowieka jest gotów podjąć to ciężkie wyzwanie, by jedynie znaleźć przyjaciela oraz urwać się z tej nieprzyjemnej atmosfery w domu spowodowanej przez swojego ojca. Jednak w szkole nie spotyka się z wyjątkową sympatią rówieśników. Zdziwieni brakiem doświadczenia Sashy w relacjach międzyludzkich czują do niego niechęć, niektórzy nawet chcą go gnębić i to robią. Zawiedziony tą reakcją innych, stara się to wszystko ignorować. Jednak wśród tych złych ludzi znajdują się osoby, które zostają jego przyjaciółmi oraz bawią się z nim jak każdy równy sobie. Dzięki nim postanawia uwierzyć, że tak naprawdę jest kimś ważnym oraz rozwijają się w nim te dobre cechy, które dzisiaj są u niego niemożliwe. Wracając, mimo tych dobrych relacji musi ukrywać swoją tożsamość, co przychodzi mu coraz z większym trudem.
W drugim semestrze pierwszej klasy gimnazjum do szkoły, w której uczęszcza chłopiec, przychodzą inspektorzy. Przywiała ich plotka o morderstwach w pobliżu szkoły, zatem trzeba wypytać pracujących tam nauczycieli o to, czy coś widzieli. Wtedy po raz pierwszy ich widzi, w domu zatem pyta, jaka jest praca tych ludzi. Matka uświadamia go, jak Ci ludzie są niebezpieczni i musi trzymać się od nich z daleka. Sasha zastanawia się wtedy, po co mu ta wiedza, skoro nigdy więcej nie spotka inspektorów.
Trzy lata później, w domu rodzinnym chłopaka, wybucha kolejna awantura, lecz zmienia ona jego żywot. Ojciec całkowicie nachlany przychodzi do salonu, oskarża swoją żonę o zdradę, której nie popełniła. Mimo prób wytłumaczenia kobiety, że tak nie było, dochodzi do rękoczynów. Matka dostaje w twarz, a potem zostaje pokopana. Nie używa jednak swojego kagune, bowiem przyzwyczaiła się do tego, a zarazem jest zbyt delikatna psychicznie, by zaatakować męża, szczególnie przy dziecku. Sasha staje w obronie matki, sam jednak obrywa od tego potwora. Andriej, bo tak miał na imię jego ojciec, gwałci swoją żonę na oczach syna, a potem zabija ją swym kagune. Wstrząśnięty oraz rozzłoszczony tym widokiem chłopak po raz pierwszy używa swojego „ostrza kosy” i brutalnie morduje nic nieświadomego ojca. Przy tym towarzyszy mu typowy uśmiech sadysty. Po tym wydarzeniu chowa swą matkę, a sam pakuje do plecaka to co najważniejsze i opuszcza swoje dotychczasowe schronienie.
Tydzień później, przechadzając się chodnikiem w samym środku, mija grupkę ludzi i słyszy o nowej sprawie niewyjaśnionego morderstwa. Zatrzymuje się, by posłuchać. Podobno pewien mężczyzna został zabity przez nieznanego ghula, a w wyniku poszukiwań w ziemi znaleziono zwłoki kobiety, najprawdopodobniej jego żony. Z badań wyszło, że oboje byli ghulami. Opowiadający nieznajomy zauważa, jak podejrzany typek stoi niedaleko nich i patrzy się na nich z czerwonym błyskiem w oczach. Gdy zaczyna krzyczeć na Sashę, rozlega się tupot ciężkich butów, a następnie krzyk osób, których już nikt więcej nie usłyszy. Nazajutrz w tym samym miejscu trwa śledztwo. Ktoś zabił kilka osób z taką samą brutalnością, co poprzednią ofiarę. Większość z nich nie była nawet zbyt nadgryziona. Inspektorzy doszli do wniosku, że jest to ten sam ghul, który zabił tamtą parę.          
Ze względu na narastające i do tego trafne podejrzenia władz policji o sprawcy ów morderstw, Sasha musi wynieść się z miasta, a najlepiej z kraju, gdyż rozchodzą się po nim wieści o chodzącym i nieuchwytnym ghulu rangi S. Wykorzystuje pewną parę Japończyków, którzy przyjechali do Rosji pozwiedzać i udaje niewinnego chłopca, który stracił rodziców przez niebezpiecznego ghula-mordercę, o którym tak głośno w mediach. Ci ze względu na swoje miękkie serca wierzą chłopakowi i , gdy mija pół roku adoptują go jako swojego, a następnie wracają z nim do swojego kraju bez jakichkolwiek problemów. Chłopak mimo spokojniejszych warunków, nie może zrezygnować ze swojego stylu życia, do którego się przyzwyczaił. Dwa razy w tygodniu, w środku nocy, wymyka się z domu i morduje jakąś pijaną czy nieświadomą osobę. Niestety po pewnym czasie sprowadza to inspektorów, których niepokoi wzrost nagłych oraz brutalnych morderstw w tym spokojnym mieście. Sprawdzając dane ofiar, dowiadują się, że nie mieli oni jakiś przekrętów czy problemów z Yakuzą, byli to przypadkowe osoby, które znalazły się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Dzięki porozumieniu się z rosyjskimi inspektorami, dowiedzieli się, że podejrzanie ucichły morderstwa w Rosji o tym samym tle, co w Miki. Jakimś przypadkiem przepytali sąsiadów adopcyjnym rodziców Sashy o to, czy widzieli coś podejrzanego. Jeden z nich widział nastolatka, który wracał o trzeciej nad ranem cały zakrwawiony, a jego oczy świeciły się na kolor krwisty. Podejrzenia padają zatem na samego chłopaka, gdyż jest on jedynym nastolatkiem w okolicy. Zanim jednak przychodzi do spotkania inspektorów z Sashą, chłopak ucieka. W pewien sposób przywiązał się do swoich nowych „rodziców” i mimo trudności, postanawia nie sprawiać im problemów oraz zmartwień, gdyby dowiedzieli się z kim mieszkali pod dachem przez ten rok.
Za niedługo chłopak dociera do samego Tokyo. Zdezorientowany takim tłumem w jednym miejscu, nie wie gdzie się udać. Udaje się do pierwszego lepszego sklepu, w którym szukają ochotnika do pracy i zgłasza się tam. Zostaje przyjęty, a sam zaczyna szukać mieszkania. Szczęście wreszcie do niego wita, gdyż znajduje wystarczające za niską cenę. Przez miesiąc żyje mu się doskonale, jednak głód oraz podszept sadysty nie daje mu tym szczęściem nacieszyć. Musi zabijać. Robi to chłodnawej jesiennej nocy, atakuje człowieka w ślepym zaułku. Gdy ma już napełnić żołądek, przeszkadza mu inny ghul, którego Sasha wjechał na teren łowiecki. Rozpętuje się między nimi ostra walka, w której przegrywa sam bohater tej przeszłości. Kilka godzin później krwawiącego, wręcz konającego chłopaka znajduje starszy mężczyzna, tak, pan Yoshimura. Zabiera Sashę do Anteiku, gdzie opatruje jego rany, a gdy ten się budzi, pyta o jego imię. Rusek po chwili zastanowienia odpowiada swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Zapytany o to, czym się zajmuje, drżącym głosem odpowiada, że zabija dla własnej przyjemności. Po raz pierwszy w całym życiu rozkleja się staruszkowi, którego ledwie zna, lecz czuje się przy nim bezpiecznie.
Po opowieści swojego życia pan Yoshimura proponuje mu zamknięcie tego starego rozdziału życia oraz pracę w Anteiku. Chłopak ochoczo przyjmuje obie propozycje starca, przyjmuje nowe imię oraz nazwisko, kończy liceum, a następnie zaczyna studia. Obecnie mimo tych szeptów mordercy, Yasuo potrafi nad nimi zapanować, a sam nie zabija już innych, chyba że dla konieczności. Jednak tamte wydarzenie spowodowały u niego pewną blokadę, przez którą nie ma uczuć.

 Partner: Hell nope.
Inne: Pan Yoshimura jest jedynym, który zna jego prawdziwe dane osobowe | Jego matka była Japonką, ojciec zaś Rosjaninem. | Nie lubi wspominać o swojej przeszłości, prędzej rozszarpie sobie gardło |Ze względu na kształt jego kagune oraz maskę nazywany jest Diabolicznym Kosiarzem | Kiedyś zakochał się w ludzkiej dziewczynie, jednak po tym jak zobaczył ją z innym, rozszarpał kruche ciałko ukochanej oraz ciało jej chłopaka |  Występuje u niego syndrom Borderline |Polecam wujka Google, jeśli nie wiecie, co to :> |Zdiagnozowane są u niego urojenia prześladowcze, czasem zdaje się mieć omamy wzroku. |Czasem ma takie koszmary, że tuli się do misia <musiałam <3 > |Kocha zwierzęta, szczególnie czarne koty oraz szczury albinosy | Yasuo Miyahara – takie imię przyjął po zamknięciu pewnego rozdziału w swoim życiu. Prawdziwe
jego imię brzmi Sasha Eduar Malkov | Demiseksualny ~ dla niewiedzących – odczucie pociągu seksualnego dopiero po zawiązaniu silnego związku emocjonalnego z osobą|










 Mett Hawken | 17 lat | Bi | Głos | molijka43


*WYGLĄD*
Mężczyzna | 166 cm
Znaki szczególne: Chłopak posiada tunel w uchu i double labret po lewej stronie ust. Ma jasnoniebieskie, prawie białe oczy i tatuaż na boku przedstawiający szarego lisa. Częsty odruch strzelania palcami w zamyśleniu.


*WALKA*
Rodzaj kagune : Bikaku
Dom: Anteiku
Umiejętności: Jest świetny w skradaniu się i byciu niewidocznym dla oczu. Cechuje się również bardzo rozwiniętymi umiejętnościami wspinaczki. Innymi słowy uprawia Parkour. Bardzo zwinny, szybki i skoczny, aczkolwiek nie można być idealnym. Nie jest dobry w walce, swojego kagune używa głownie do obrony.


*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Mett jest dość skrytym chłopakiem. Mało pokazuje kim jest. W zasadzie boi się pokazywać komukolwiek co ma w sobie. Jego charakter jest dość złożony. Przy pierwszych rozmowach z nim nie mówi za wiele. Nieufny w stosunku do wszystkich i niezwykle ostrożny. Stara się jednak, by wszyscy myśleli że Mett jest po prostu zwyczajnym, cichym chłopakiem, nie wyróżniającym się z otoczenia. Bardzo nie lubi zwracać na siebie uwagi. Mimo iż cichy, bywa dość nerwowy, a wtedy też i pyskaty. Ogólnie dobry z niego dzieciak, jak to mawiają ci, którzy go znają. Jest trochę jak kot, pomijając jego zdolność wspinaczki. Chodzi własnymi drogami. Nie oznacza to jednak, że jest typem samotnika. Wręcz przeciwnie. Bardzo go ciągnie do kontaktów z innymi, ale się boi. Mocno pojechano po jego zaufaniu. Jest rozsądny i zawsze przemyśli sobie dziesięć razy nim coś zrobi i zanalizuje każde za i przeciw. Chociaż czasem działa spontanicznie. Często się zamyśla. To duża wada. Nierzadko błądzi w swojej przeszłości. Melancholik i trochę marzyciel. Bardzo sentymentalny. Zdarza mu się kłamać by wybrnąć z trudnej sytuacji. I jest w tym niezwykle dobry. Mimo to jest godny zaufania i lubi słuchać i milczeć gdy ktoś coś do niego mówi i przyswajać te informacje. Trochę zapominalski. Jeśli chodzi o uczucia wyższe, jak już się przełamie i komuś zaufa, to będzie to więź do końca. Wierny przyjaciel. Z miłością podobnie, tyle że jej obawia się jak niczego innego w życiu.

Przeszłość: Chłopak nie jest w żadnym stopniu azjatą, więc nie mieszka w Japonii ze względu na swoje pochodzenie. Urodził się w Norwegii, czyli spory kawał drogi od państwa kwitnącej wiśni. Jak więc tu trafił? Mett był niechcianym dzieckiem. Rodzice wysłali go w wieku pięciu lat to wuja, który osiedlił się w Japonii. Z deszczu pod rynnę. Wuj nie był złym człowiekiem z własnej woli. Miał osobowość dyssocjalną. Z grubsza, był chory psychicznie, nie brał na poważnie Metta. Był bo był. Nie brał za niego żadnej odpowiedzialności. Był agresywny wobec niego i okrutny. Zdarzało się, choć nie często, że chłopiec był najzwyczajniej w świecie torturowany psychicznie i fizycznie. Na nic był płacz i jęk. Taka osoba nie odczuwa współczucia i nie ma hamulców. Wuj, krzywdząc Metta, krzywdził też czasem siebie. Ciął się, wyrywał włosy, groził samobójstwem. Życie z takim człowiekiem było niemożliwe. Jego choroba była zbyt silna. Przygoda z wujem skończyła się tym, że on pewnego razu popełnił samobójstwo. Najzwyczajniej w świecie. Mett miał wtedy dwanaście lat. Nie miało to znaczenia czy żył z wujem czy nie. I tak musiał radzić sobie sam, tylko teraz nikt mu nie przeszkadzał. Chłopak został oddany do domu dziecka, ale uciekł stamtąd po kilku miesiącach. I tak stał się dzieckiem ulicy. Wychowywany przez samego siebie, żywiący się tylko i wyłącznie zwłokami. Nigdy nie zabijał. Dostał się do, można tak to ująć, młodzieżowego gangu. Chłopcy i dziewczyny w wieku 14-19 lat tworzący swego rodzaju rodzinę. Szybko okazało się, że to również były ghule. Wychowywał się z nimi jako najmłodszy z grupy. Tam też pierwszy raz naprawdę zaznał przyjaźni i nawet zakochał się. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Miłość Metta , której ufał jak nigdy nikomu w życiu, zdradziła go. Porzuciła w największej potrzebie. Grupa została pewnego razu zdemaskowana, a większość z ghuli trafiła w ręce inspektorów. Chłopak był poważnie ranny. Na tyle, że potrzebował kilkunastu godzin na regenerację. Był strasznie osłabiony. Wraz ze swoją miłością uciekli. Jednak po niedługim czasie dorwali i ich. A właściwie chłopaka. Co zrobiła jego miłość? Pamięta to do dziś. Uśmiechnęła się do niego ironicznie i zwabiła inspektorów wprost do niego, co jej samej dało możliwość ucieczki. To był największy cios. Mett nie był już tym samym chłopakiem co kiedyś. Z pomocą przyszedł jego przyjaciel, który w ostatniej chwili uratował mu życie. Mett po tym wydarzeniu, kiedy grupa znów się zgrała, nie miał zamiaru tam wracać. Mimo iż wychowywali go przez pięć lat, nie mógł już funkcjonować tam tak jak kiedyś. Teraz żyje na własną rękę, od czasu do czasu spotykając grupę Ghuli, co jednak jest rzadkością. Trafił pod skrzydła pana Yoshimura stosunkowo niedawno. Zdołał mu zaufać i chętnie odwdzięcza się za dom.
Partner: Brak
Inne: Traser | Jego matka oraz wuj byli Norwegami, a ojciec Duńczykiem | Nałogowy rysuje | Jego małym hobby jest obserwacja ludzkich zachowań | Często przy rozmowie dość natarczywie patrzy się w oczy. Niektórzy mówią że jego spojrzenie jest niepokojące | Nie założy innych butów jak trampki | Nieodzownym atrybutem Metta są mitynki [rękawice bez palców], które pomagają mu w przyczepności i uniemożliwiają starcie się dłoni przy jego wspinaczkach |

Z Aogiri:


***


Z Anty-Aogiri:




Ita Mikotara | 19 lat | bi | Głos | NorikoHirose


*WYGLĄD*


Kobieta |176 cm
Znaki szczególne: Oczy Ity są koloru ciemnej czerwieni, włosy natomiast są czarne i wygolone na lewym boku. Jej cera jest blada, a na jej skórze widać nie mało tatuaży. Ma kilka kolczyków w uszach. Jej ciało jest wysportowane i lekko umięśnione. Natura podarowała jej kształty tam gdzie trzeba aby podobać się choć odrobinę płci przeciwnej. Zazwyczaj ubiera koszulkę na ramiączkach, rozpinaną bluzę z kapturem, dżinsy i jakieś trampki.


*WALKA*


 Rodzaj kagune: Bikaku
Dom: Anty-Aogiri
Umiejętności: Ita jest prawdopodobnie jedną z najlepszych osób które tworzą maski dla ghouli. Potrafi dobrze szkicować, szyć i grać na skrzypcach. Jest szybka i bardzo dobrze walczy. Kiedyś należała do Aogiri ale udało jej się odejść. Zabija kiedy trzeba, najczęściej tylko dla jedzenia.

*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Ita choć wygląda na buntowniczkę to tak naprawdę jest spokojną i przyjazną dziewczyną. Ludzie którzy zbliżyli sie do niej choć trochę, mówią innym że ma rozdwojenie jaźni. Wszystko dlatego że raz jest miła, cicha i delikatna a raz po prostu chodzącym wulkanem który zaraz wybuchnie. Mimo to że zazwyczaj wszyscy się od niej odwracają to nie poddaje się, jest silną dziewczyną i wciąż szuka przyjaciół. Kto wie może kiedyś spotka też miłość swojego życia?

Przeszłość: Mikotara urodziła się na obrzeżach Tokyo. Jej rodzice również byli ghoulami i
 uczyli jej wszystkiego co powinna wiedzieć czyli jak sie walczy, zdobywa pożywienie i tak dalej. Choć była ghoulem chodziła do normalnej szkoły, jednak jej nie lubiła. Po paru miesiącach wyprowadziła się z rodzicami do centrum Tokyo. To wszytko dlatego że jej rodzice należeli do Aogiri. Jednak gdy po paru latach chcieli odejść zostali przez nich zabici, a Ita zdołała uciec i dołączyła do Anty-Aogiri. Ita jednak nie lubi mówić o swojej przeszłości gdyż nie chce narobić sobie wrogów przez to ze należała do Aogiri.

Partner: Może kiedyś przyjdzie czas na miłość.
Inne: Tworzy maski dla ghouli, a zdecydowanie ma w tym talent. Nie wyobraża sobie dnia bez kawy czy papierosów. Jej ulubionym kwiatem jest orchidea. Wprost kocha koty, kiedyś miała białą kotkę. Jej ulubionym kolorem jest czerń i czerwień.





Hikari Endo | 17 lat | hetero |  Głos | Exorcistka
 

*WYGLĄD*



Kobieta | 163 cmZnaki szczególne: Czymś, co na pewno wyróżnia Hikari jest jej przeciwgazowa maska, którą zakłada za każdym razem, kiedy wychodzi się pożywić. Poza tym, jej wygląd jest raczej przeciętny - ma krótkie, brązowe włosy, oczy w kolorze bursztynu i jasną cerę. Jest dość niskiej oraz drobnej postury, ale bynajmniej nie należy jej z tego powodu lekceważyć.



*WALKA*

 Rodzaj kagune: Ukaku
Dom: Anty-Aogiri
Umiejętności: Potrafi całkiem ładnie rysować. Ma także poczucie rytmu, co świadomie lub nie wykorzystuje także w walkach. Porusza się wtedy z niesamowitą gracją. Jest zwinna i szybka, ale nie polega w tych sprawach wyłącznie na swoim Ukaku. 

*COŚ WIĘCEJ*

  Uosobienie: Hikari jest cichą i skrytą osobą. Rzadko otwiera się na innych, a co za tym idzie mało komu tak naprawdę ufa. Nawet, gdy już znajdzie się w jakimś towarzystwie, woli trzymać się na uboczu. Przeważnie najchętniej zaszyłaby się w jakimś kącie i do nikogo nie odzywała. Ale to tylko pozory. Jeśli znajdzie się ktoś naprawdę chętny ją poznać, to dopuści go do siebie. Musi jednak widzieć szczere starania takowego osobnika, aby mogła pozbyć się własnych oporów. Hikari jest także dość płochliwa. Stresuje się za każdym razem, gdy spotyka jakiegoś obcego ghoula. Wiąże się to z jej poprzednią przynależnością.

Przeszłość: Przed kilkoma laty Hikari została wyrzucona ze swojego rodzinnego domu. Do tej pory nie rozumie, co takiego zrobiła swoim rodzicom, że nienawidzili jej do tego stopnia, by się jej pozbyć. Wylądowawszy nagle na ulicy, bez dachu nad głową, bez jakiejkolwiek pomocy, nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Wtedy dołączenie do Aogiri wydawało jej się dobrym pomysłem. Ale szybko pożłowała tej decyzji. Tkwiła w tej grupie bardziej z przymusu niż z własnej woli. Czekała na odpowiedni moment, by móc się od niej uwolnić. Zrobiła to, gdy tylko miała pewność, że jest dostatecznie silna, aby samodzielnie sobie poradzić i dołączyła do innych "uciekinierów" zwanych Anty-Aogiri.

Partner: Brak
 Inne: Jej imię po japońsku oznacza "blask". |Lubi zwierzęta. Często woli przebywać w ich towarzystwie, niż z innymi ghoulami bądź ludźmi. |Skrywa artystyczną duszę - uwielbia rysować i tańczyć. |  Lubi poruszać się z dużą prędkością (oczywiście, nie tylko na swoich nogach), ale jak na złość ma chorobę lokomocyjną



Ren Mitsuo | 19 lat | bi | Głos | Naila


*WYGLĄD*

mężczyzna | 187cm
Znaki szczególne: Jego całe ciało pokrywają geometryczne tatuaże, oraz ma kolczyki typu snake.


*WALKA*

Rodzaj kagune : Koukaku
Dom: Anty- Aogiri
Umiejętności: Jego ulubionym zajęciem jest gimnastyka na poręczach, często spędza na ćwiczeniach całe noce, jednak jako były członek Aogiri świetnie radzi sobie także w walce, zarówno z innymi ghoulami jak i z inspektorami. Żeby zarobić czasem przyjmuje zlecenia na wyrób nielegalnej broni, traktuje to jako pewien rodzaj sztuki.

*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Ren jest niezwykle bezpośredni, zawsze powie to co chce nawet jeśli nie powinien. Przy pierwszych kontaktach wydaje się bardzo otwarty i luźny. Uwielbia denerwować wszystkich na około. Jest niezwykle odważny i nie obchodzi go zdanie innych. To jest jego bezpieczna bariera. Sytuacja zmienia się jeśli ktoś zapragnie poznać jego prawdziwą twarz i historie, wtedy początkowo się wycofuje przestaje być taki rozmowny i zabawny. Odpycha daną osobę i zazwyczaj traci kontakt, chyba że mu naprawdę zależy wtedy należy dać mu czas by powoli się otworzył. Wtedy staję się bardzo miły i rozsądny, choć nigdy nie rezygnuje z drażnienia wszystkich w około. Wiedzie życie samotnika, choć dla garstki bliskich znajomych jest w stanie zrobić wszystko. Należy jednak także wiedzieć, że Ren nie przywiązuje żadnej wagi do swojego życia, uważa że jest nic nie wart po tym co robił w przeszłości. W walce pragnie jedynie zwyciężyć, a nie uniknąć śmierci.
Przeszłość: Jego rodzice byli członkami Aogiri, dlatego jak tylko był już w stanie walczyć stanął u ich boku. Wychowany jako brutalny zabójca nie czuł się za nic winny do czasu, gdy nie wpadł w pułapkę inspektorów. Jego ojciec poświęcił życie by go ratować. Strata ojca sprawiła że się załamał i przestał cenić swoje życie. Lecz nadal pozostał świetnym wojownikiem, co innego jego matka, nie była w stanie walczyć dlatego Aogiri uznało ją za nieprzydatną i zabiło. Ta zdrada spowodowała, że nagromadzony w Renie ból i gniew eksplodował zabijając paru członków bractwa uwolnił się spod ich kontroli. Teraz ciągle ukryty przed Aogiri wiedzie swoje życie.

Partner: Jego styl życia znacznie utrudnia mu jakiekolwiek kontakty, mimo to kogoś szuka.
Inne: Uwielbia swój motocykl (tak bardzo że nawet nadał mu imię Risu), jeździ tylko nim i głęboko ma przepisy drogowe, uwielbia rozpędzać się do zawrotnych prędkości.



Z Restauracji Ghuli:

***

Ghule żyjące samotnie:


 Akane Takako |  17 lat  |  hetero | Głos  |  fopa12


*WYGLĄD*

 Kobieta |  170,5 cm
Znaki szczególne: Akane mierzy 170, 5 centymetra, może troszkę mniej. Jej oczy jak i kolor włosów wyróżnia się co dużo osób potrafi zauważyć, gdyż włosy i oczy mają taki sam kolor, chodzi tu o pomarańcz z czerwienią.Włosy nie są jakiejś szczególnej długości, gdyż sięgają poniżej ramion. Smukła, lecz wysportowana i wygimnastykowana budowa ciała. Na szyi pod włosami ma tatuaż, a raczej bliznę z którą sie urodziła. jest ona w kształcie serca, oplotłego łańcuchami.

*WALKA*

 Rodzaj kagune: Ukaku
Dom: Nie ma swojego domu, ale od czasu do czasu pojawia się w Anteiku, aby doradzić się Pana Yoshimury.
Umiejętności: Pomimo swojej mocy kagune, jest wygimnastykowaną i wysportowaną dziewczyną. 


*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Akane może wydawać sie z początku na bezuczuciową i chłodną dziewczynę. Jednak dla co niektórych wygląda ona na przestraszoną i uroczą dziewczynkę, która potrzebuje kogoś pomocy. Jest ona jednak uśmiechniętą i pozytywnie nastawioną dziewczyną. Mało kiedy myśli o swojej przyszłości czy przeszłości. Nie potrafi się obrazić na kogoś, a jak się obrazi to nie na długo. ''Każdy z nasi nosi dużo masek, które ujawniają się w danej sytuacji.'' To powtarza sobie od czasu do czasu Akane, ale potrafi to komuś powiedzieć, chociaż, iż mało się to kiedy zdarza. Swoje zmartwienia zawsze ukrywa, bo uważa, że powinna dać sobie sama z tym radę. Mało kiedy można ją zobaczyć, a raczej prawie wcale, jak płacze. Gdy coś się jej nie podoba podchodzi do tej osoby i wali prosto z mostu. Pomimo, że jest taka odważna i lubi się zaprzyjaźniać z innymi woli, być od czasu do czasu sama. Akane jest miłą i koleżeńską dziewczyną. Kocha przyrodę i zwierzęta, bardzo cenni sobie poświęcenia innych. Od pierwszego spotkania się z osobą wie, czy się z nią zaprzyjaźni, czy też nie. Pomimo, iż zawsze jest uśmiechnięta, tak jak każdy ma złe dni. Gdy je ma chociaż jest to prawie wcale nie spotykane, zostaje w swoim ulubionym miejscu i z niego nie wychodzić, gdyż nie lubi, gdy komuś dzieje się krzywda. Stara się jak tylko może, aby prowadzić jak najbardziej ludzkie życie.

Przeszłość: Rodzice Akane kochali ją pomimo tego kim była. Inni o tym nie wiedzieli, ale jej rodzice i tak by ją ochronili. Uczyła się w domu, na wzgląd, że mogłay coś jeszcze komuś zrobić. Ich spokój zakłócił pewien ród, który dowiedział się o małej Akane. Akane tak jak zawsze przed snem poszła do rodziców, jednak tej nocy było inaczej. Wchodząc do pokoju rodziców, zobaczyła jak jej ojciec i matka zostają mordowani. Akane poczuła gniew, przez co uwolniła swóją moc. Pomimo, iż była taka mała, była silna. Zabiła wszystkich, plamiąc tym samym sobię ręce od krwi. Jej matka ostatnimi słowami powiedziała "Akane jesteś kochaną dziewczynką, więc nie płacz i żyj tak jak chcesz" Słowa jej matki, jak i jej uśmiech dziewczyna zapamięta doskonale. Osobą, którą pomogła jej w tatmtym czasie, był jej starszy brat, który gdy tylko dowiedziała się co się ma stać, wrócił do domu, pomimo tego, iż było za późno. Wchodząc do pokoju, jej brat ujżał zapłakaną małą Akane i do okoła zabite ciała. Wziął ją na ręce i wyszedł, aby ją uspokić. Na następny dzień, Akane jak i jej brat Masaru pochowali rodziców i wyruszyli w podróż. Ich drogi się rozeszły, gdy jej brat musiał wyjechać, a ona wolała zostać blisko rodzinnego miasta, domu.

Partner: Raczej nikt by jej nie zechciał...
Inne: zawsze do włosów wpina sobie kwiata | uwielbia zapach przeróżnych ziół | kocha kwiaty jak i zwierzęta | uwielbia malować i śpiewać | dużo trenuje | umie rozmawiać biegle w ośmiu językach i wciąż się uczy innych | gra na gitarze, pianinie, fortepianie, perkusji, skrzypcach, a jej ulubionym instrumentem jest flet | interesuje się astronomią | nie ma rzeczy, których by nie chciała spróbować | chodzi na treningi karate, judo i gimnastyki






Kurumi Hyakuya | 17 lat | hetero | Głos | kuceszetlandzkie


*WYGLĄD*


Kobieta | 164 cm
 Znaki szczególne: „Dziewczyna ze zniewalającą urodą” tak opisują ją prawie wszyscy. Sprawia wrażenie eleganckiej dziewczyny z dobrymi manierami. Ma czarne włosy, upięte w dwa kucyki nieróżnej długości (lewy jest krótszy od prawego). Jej prawe oko jest czerwone, a lewe złote. Zwykle lewe oko jest zakryte przez długie włosy grzywki. Do tego ma dziecięcą twarzyczkę, przez co może szybko i łatwo kogoś zmanipulować. Jest szczupłą, lecz dobrze zbudowaną, młodą panną. Zwinna, szybka, silna a do tego wytrzymała, przez co jest także nieokiełznana, nigdy nie pokazuje swoich granic. Karnacja również niczego sobie. Jest blada. Bardzo blada. Dlatego też nigdy się nie opala, ponieważ po zbyt długim kontakcie ze słońcem, jej skóra robi się czerwona, czego bardzo nie lubi. Dopełnieniem postury 'słabej i kruchej' dochodzą jej gęste, sięgające aż po pas, szaro-czarne włosy. Najczęściej przywdziana w 'zimne kolory'. Poza tym prawie nigdy nie rozstaje się ze swoja ukochaną, szarą rozpinaną, bluzą z kapturem. Zobaczenie jej w sukience bądź w spódniczce to nie żaden wyczyn. Lubi nosić na sobie ciuchy podobne do mundurka szkolnego. Wtedy przywdziewa też swoje czarne podkolanówki. Do całości zestawu 'słodkiej dziewczynki' dopasowują się niskie glany. Przechodząc do jej zmiany w Ghoula, jest jednym z jednookich przedstawicieli, a to wszystko za sprawą jej przeszłości.


*WALKA*

 Rodzaj kagune: Rinkaku
Dom: Żyje na własną rękę
Umiejętności: Niezwykle uzdolniona artystycznie. Potrafi malować, rysować i tak dalej, na bardzo wysokim poziomie. Śpiew także jest niczego sobie. Jest także świetną manipulantką, jak i aktorką. Kocha grać na instrumencie o dźwięcznej nazwie, fortepian. Nieźle posługuje się bronią palną, jak i białą ze sprawą swojego ojca oraz jego części rodziny.


*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Me ma do siebie dystans, właściwie, nic ją nie obchodzi. Bardzo nieprzystępna. Wypowiada się w uprzejmy i spokojny sposób. Jednakże pod tą maską kryje się, psychopatyczna kobieta, która się szaleńczo śmieje i nie ma żadnego poszanowania dla ludzkiego życia. Nigdy nie polega na szczęściu, zaś kieruje się własnymi wyborami. Lubi rywalizację. Trudno stwierdzić jej intencje, to osoba nie do odczytania, nie wiadomo co dzieje się w jej głowie. Staje się bardziej bezwzględna i brutalna, by móc ochronić swych sprzymierzeńców, bądź po prostu towarzyszy broni. Tak samo zachowuje się w stosunku do zwierząt. Chytra i przebiegła, dlatego trzeba z nią uważać. Zazwyczaj trzyma się na uboczu, siedząc cicho jak mysz pod miotłą, ale potrafi się odezwać, a nawet i sprzeciwić. Potrafi dostosować się do każdej sytuacji, niezależnie co by się akurat wyrabiało. Uwielbia zapoznawać się z nowymi ludźmi, lecz nie potrafiłaby im od razu zaufać. Posiada niezłomną siłę walki i odwagę, dzięki którym nieraz wychodziła z ciężkich opresji. Często zaborcza i zażarta najczęściej, kiedy chodzi o jakieś kłótnie. Próbuje się nie denerwować, gdyż kiedy do tego dojdzie, jest nie do powstrzymania. Nie lubi prosić się innych o pomoc, lecz pomaga innym i bierze ich połowę brzemienia na siebie. Kiedy ktoś pozna ją bliżej, dostrzeże jej częściowe, ciepłe usposobienie. Gdy ma zły dzień, jest sarkastyczna i wkurzona, lecz próbuje to zatuszować "sztucznym uśmiechem", który właściwie trzyma zawsze. W stosunku do obcych jest powściągliwa, wręcz wydaje się, jakby nie miała uczuć. Cały czas jej twarz wydaje się spokojna. Nie poddaje się nigdy i łatwo nie ustępuje. Nie opowiada wiele o sobie i raczej nie lubi rozmów na ten temat. Ogólnie niezbyt interesuje się czyjąś historią, oczywiście nie zawsze. Jest szczera, lecz tłumi w sobie wszystkie złe emocje, chociaż czasem nie wytrzymuje i chlapnie coś o tym i tamtym, co ją trapi. Bardzo dobry z niej strateg, co jak co ale jak wykombinuje jakiś plan, to normalnie mucha nie siada, ale nie robi tego często, a przynajmniej nie w tłumie, bo nie lubi odstawać od reszty. W kilka chwil potrafi oszacować sytuacje. Nie daje sobą pomiatać. Twierdzi, że lekcja bez bólu nic nie znaczy, lub też po prostu nie ma sensu. Odznacza się również wysoką inteligencją, co wprawia ludzi w zdumienie. Jeśli chodzi, o których osoby nie lubi, jest całkowicie bezlitosna, potrafi im coś zrobić bezwzględnie i bez emocji. Niezbyt obchodzi ją jej reputacja. Hyakuja jest dwulicowa. Z jednej strony to słodka, uśmiechająca się dziewczyna, a z drugiej - zimna, psychopatyczna maszyna do zabijania. Tak naprawdę, to nie wiadomo po czyjej stronie stoi. Zawsze w chwilach wątpliwości potrafi wesprzeć i coś doradzić. Jest ona bardzo zdolną aktorką, potrafi świetnie udawać niewinna i zaciekawioną dziewczynę, kiedy trzeba. Poza tym dość szybko można stwierdzić, iż ta dziewczyna jest sadystyczną masochistką. Po prostu lubi ból. Rozkoszuje się nim jak żaden inny człowiek czy nawet Ghoul. Za jej poczynaniami jednak stoi jakaś pokręcona sprawiedliwość Zawiera w sobie więcej paradoksów, niż ktokolwiek byłby w stanie pojąć.

 Przeszłość: Niby nic, a jednak. Urodziła się jako człowiek. Zwykły, szary człowiek. Miała piękną rodzinę, kolorowe życie. Ojca, matkę oraz rodzeństwo, a konkretnie to o dwa lata starszego brata oraz o rok starszą siostrę. Z całego rodzeństwa, tylko ona była podobna do matki, rzecz jasna chodziło tu o wygląd. Jedyne co je od siebie odróżniało, to heterochronia Kumi. Wracając do historii, była w 1/4 Japonką, reszta to Anglicy. Ojciec przynależał do tajnej organizacji, o której nic nie wspomniał rodzinie, tak jak i jego ojciec, zaś jego hobby było kolekcjonowanie przeróżnych broni. Stąd też wzięło się doskonałe obeznanie w rodzajach broni u Kumi. Po matce odziedziczyła ogromny talent artystyczny, co było niebywałe jak na jej wiek. W szkole była lubiana i popularna, dobrze się uczyła. Była wręcz w pierwszej trójce najlepszych uczni. Niestety to wszystko prysło jak jakiś śmieszny żart. W wieku jedenastu lat musiała pożegnać się ze wszystkim, co dotychczas osiągnęła, gdyż ojca przeniesiono do Japonii. Nie mając innego wyboru, przenieśli się. Powtórnie poszła do szkoły, gdzie również była przez wszystkich rozchwytywana. Lecz nikt nie wiedział jaka Kurumin jest naprawdę. Wszyscy postrzegali ją jako uśmiechniętą, pełną radości dziewczyną, lecz prawda była inna. Zaczynała nienawidzić życie. Ojciec robił się bardziej zapracowany, prawie w ogóle go nie widywała. Matka znalazła sobie kochanka, o którym tylko Kumi wiedziała, gdyż nakryła ich razem. Starszy brat mocno zachorował, a dawnego wsparcia ze strony siostry już nie odczuwała. Zamknęła się w sobie, nie dopuszczając do siebie nikogo nieproszonego. I tak to się ciągnęło, dopóki nie skończyła klasy trzeciej gimnazjalnej, w wieku piętnastu lat. Szła powoli, podziwiając widoki. Była sama, a znajdywała się w dość niekorzystnej lokalizacji. Była to rozbiórka starego hotelu. Zawsze tam przychodziła, kiedy ją coś trapiło. I tak też było tamtego pamiętnego dnia. Lecz ten dzień zmienił jej życie. Wchodząc do budynku, natknęła się na nietypową sytuację. Na ziemi leżało rozszarpane ludzkie ciało. Upuściła torbę, którą miała na ramieniu i podbiegła do ciała sprawdzając puls. Niestety, mężczyzna już nie żył. Wtedy usłyszała za sobą szmer, a gdy się odwróciła w tym kierunku, ujrzała olbrzymie, krwisto-czerwone macki oraz jakąś szarą, ukrywającą się w cieniu, postać. Postać w bardzo szybkim tempie znalazła się przy niej, tym samym uderzając ją swoimi mackami. Zatrzymała się na ścianie, robiąc ogromne wgniecenie. Zaczęła pluć krwią, a wtedy tajemnicza postać podeszła do niej. Chwyciła ją za podbródek, po czym zlizała krew spływającą po jej policzku. Kiedy się od niej odsunął, uśmiechną się psychicznie i ugryzł ją w ramię. Jednakże Kurumi nie krzyczała. Nie. Była jak najbardziej opanowana. Chwyciła za pręt leżący niedaleko niej i uderzyła mężczyznę z niebywałą siłą i precyzją. Odsuną się od niej z krzykiem. Właśnie wtedy miała okazję uciec, i tak też zrobiła. Podniosłą się i nadal podpierając ściany, biegła w stronę wyjścia. Na marne. Postać złapała ją mocno za ramię, po czym rzucił za siebie. Przeturlała się kilka metrów. Zaczął się nad nią znęcać. Gdyby nie cud, nie żyłaby już. Praktycznie przez ten cud prawie zginęła. Uderzając po raz wtóry o ścianę, sufit zatrząsł się i opadł na nich. Kurumi była naprawdę bliska śmierci. Na szczęście ktoś był niedaleko, przez co w porę zawiadomił karetkę. Nadal, będąc otumanioną, obudziła się w szpitalu. Lecz nie czuła się tak jak zwykle. Przez kolejne dni nikt do niej nie przyjechał, nie odwiedził. Kiedy nadszedł dzień wypisów, przyszli do niej ludzie z ośrodka adopcyjnego. Mieli ją zabrać i tak też zrobili. Jak się później okazało, Kumi nie mogła jeść. Wtedy przypomniała sobie, kto miał takie same objawy. Ghoule. Odczekała jeszcze kilka dni, nic nie jedząc, aż w końcu dopadł ją niewyobrażalny głód. W szale wybiła cały ośrodek, a później odnalazła swoją biologiczną rodzinę. W męczarniach zabiła ich, rozkoszując się każdym ich krzykiem.

Partner: Na co to, komu *śmiech*
Inne: /Jednooki Ghoul/Darzy zwierzęta ogromną sympatią/Raz jest po stronie Ghouli, a raz po stronie ludzi/W jakimś stopniu obawia się ludzi, jak i Ghouli/ Zabiła wielu ludzi w swoim "dotychczasowym życiu" i to nie tylko ze względu na głód, lecz z własnej przyjemności/





Ranmaru Kurosaki | 23 lata | Asexualny|Głos | Kißa

*WYGLĄD*

Mężczyzna| 182 cm
Znaki szczególne: Srebrne, wiecznie rozrzucone w artystycznym nieładzie, krótkie włosy i heterohromia, prawe oko fioletowe i lewe srebrne, nadają mu oryginalnego wyrazu. Wygląda raczej na szybkiego i zwinnego niż silnego, ale pozory potrafią mylić. Jest wysoki i chudy, ale umięśniony. Ma bladą skórę, bardzo gładką i miłą w dotyku, pozornie pozbawioną jakichkolwiek niedoskonałości. Jednak na prawym udzie ma paskudną bliznę, której nikomu nigdy nie pokazał. Nikt nie wie o jej istnieniu, ani tym bardziej pochodzeniu, kryje to przed światłem dnia i chowa w tajemnicy. Można by powiedzieć, że wstydzi się jej, chociaż lepszym określeniem byłoby powiedzenie, że się nią brzydzi.

*WALKA*

  Rodzaj kagune: Kakuja, jego podstawowy typ nie jest znany
Dom: Żyje na własną rękę, ale jest cenionym informatorem każdego z domów. Sam pozostaje neutralny, nie opowiada się po stronie żadnego z Domów.
Umiejętności: Jako, że jest Kakują, jego Kagune różni się od klasycznego wyglądu organu jakiegokolwiek typu. Wyrasta z kości ogonowej podobnie jak Bikaku, jednak ma właściwości mieszane. Wykazuje zdolność regeneracji na poziomie Rinkaku, a wytrzymałość Koukaku, do tego dochodzą prędkość i obrona Bikaku, które przypomina wyglądem. Kagune Ranmaru zdaje się nie mieć jedynie cech Ukaku, bowiem nie rozszczepia się i jest zupełnie innego kształtu. Przypomina osiem szkarłatnych ogonów, będących w stanie skracać się i wydłużać. Ranmaru opanował swoją Kagune na tyle dobrze, że mało kto może się z nim równać w walce. Dopóki pozostaje przy zmysłach. Kiedy Kagune przejmuje kontrolę nad ciałem Ranmaru, staje się jeszcze bardziej nieprzewidywalny i nieokrzesany, w żaden sposób nie da się przewidzieć jego ataków, które zdają się mieć jeden cel - zabić. Ogólnie jego styl walki jest bardzo wygórowany. Ze swym błyskotliwym umysłem i wysoko rozwiniętymi zdolnościami staje się bardzo niebezpieczny. Jego ruchy mogą się wydać haotyczne i pozbawione sensu - nic bardziej mylnego. Każdy ruch Ranmaru jest dalece przemyślany i dokładnie zaplanowany. Niepowtarzalne sekwencje ruchów i dzika szybkość czynią go nieuchwytnym i zabójczym w starciu. Preferuje walkę w zwarciu i średnim dystansie, rzadziej w długim.
Poza Kaguną dobrze radzi sobie w walce wręcz, jest silny i sprawny, dużo trenuje. Co więcej, częściej walczy NIE używając organu, a i tak nawet wyrachowana ghoule mają z nim problem. Szybkością i zmiennością dorównuje Ukaku, a siłą Koukaku, co w połączeniu czyni go trudnym przeciwnikiem. Nawet nie używając Kaguny potrafi napsuć krwi, zdaje się być wręcz bestialski w walce.
Nikt z żyjących nie może się pochwalić, że widział jego Kagune. Wszyscy, którzy je widzieli, starcia nie przeżyli.

*COŚ WIĘCEJ*

 Uosobienie: Ranmaru to przede wszystkim dziki i nieprzewidywalny chłopak, znany ze swego ciętego języka i zabójczych zdolności, a także nieprzeciętnego intelektu. Przylgnęła do niego słuszna opinia geniusza i najlepszego źródła informacji, co jest jak najbardziej słuszne - nic się przed nim nie ukryje, wie o wszystkim co się dzieje, kto z kim, kiedy, dlaczego, w jakim celu... To jego świat. Zdaje się być bezwstydny i szczery do bólu - jest w stanie zrobić i powiedzieć wszystko, nie czując się przy tym nieswojo czy niekomfortowo, jak bardzo nieodpowiednie by to nie było. Bywa wredny i wścibski, do tego jest złośliwy i uszczypliwy. Zmienność charakteru nie jest u niego niczym dziwnym, wszystko zależy od dnia, godziny, pogody, jego nastroju, a także osoby, z którą przyszło mu rozmawiać czy przebywać. Potrafi z sekundy na sekundę zmienić się z uroczego lowelasa we wredną mendę. Lubi zaskakiwać i nigdy nie można powiedzieć, że się go "zna". On sam siebie potrafi zaskoczyć. Kocha emocje i adrenalinę, umie się dopuścić najniebezpieczniejszej rzeczy tylko po to, by się trochę "rozerwać". Wszystko traktuje bardzo luźno, do niczego nie podchodzi poważnie i żyje po to, by się bawić i szukać nowych wrażeń i doświadczeń. Nienawidzi nudy i unika jej jak ognia. Do całego tego buntowniczego i pyskatego ogółu dodać można bez zastanowienia tendencję do bycia wyrafinowanym i dumnym, a także porywczym. Łatwo go obrazić, nieco trudniej sprowokować, ale jest to możliwe. Częściej wybiera potyczki słowne pokonując tych, co mu się narazili słowami wgniatając ich w ziemię, ale nie oznacza to, że nie potrafi się bić. Ojoj, lepiej nie zmuszać go do walki na pięści, bo zaboli. Ranmaru kocha stąpać po cienkim lodzie i pakować się w ekstremalne sytuacje, które wymagają od niego zdolności myślenia i szybkiego podejmowania decyzji. O tak. To kocha. Jego największą słabością jest wiedza. Uwielbia wiedzieć i chłonie informacje jak gąbka, nauka jest jego konikiem. Potrafi siedzieć nad książkami cały dzień i się nie znudzić, co więcej ma łatwość w przyswajaniu informacji i nowych zdolności, które dla innych mogą być wyzwaniem. To geniusz znany na skalę światową, ale dostępny tylko dla niektórych. Drogo się ceni, przez co nie klepie biedy, co to nie. Za swoje informacje, które zawsze są prawdziwe i pewne w 100%, bierze spore sumy, więc może sobie pozwolić na życie w luksusie i nie jest mu z tym źle. Dodać należy, że jego moralność jest dość dyskusyjną kwestią. Jeśli ktoś mu zapłaci, to sprzeda mu każdą informację, jak bardzo nietaktowne by to nie było. Nie cofnie się przed niczym, a swojej pracy jest dalece oddany i jego informacje zawsze są rzetelne. Można mu ufać, ale z dozą ostrożności i tylko wtedy, kiedy ma się pieniądze. Zawsze należy mieć z tyłu głowy zakodowane, że on nie opowiada się po żadnej stronie i równie dobrze może w tym samym czasie pracować dla kogoś innego, kto niekoniecznie chce dobrze. Dobro? Zło? Dla Ranmaru są to tylko puste słowa. Nic nie znaczą. Ważne jest to, by się dobrze bawić i mieć co robić.

 Przeszłość: Nie wiadomo gdzie urodził się Ranmaru, ani kto go wychował, czy też kto jest jego rodziną, ale przypuszczać można, że łatwego startu nie miał. Powłoka obojętności i luzu, odwracania głowy od problemów i niechęć do mówienia o swojej przeszłości czy życiu prywatnym dowodzi, że nie raz miał ciężko. Nikt nie wie skąd Ranmaru się wziął, jak i dlaczego. Nic. On po prostu jest i tyle. Sam nie myśli o swej przeszłości, ani nigdy, przenigdy nie rozmawia o niej z innymi. Lepiej, żeby tak zostało, bo tak jest dobrze.

Partner: Nic nie wiadomo o jego życiu uczuciowym, sam o tym nie mówi.
Inne: Ma heterohromię (różnokolorowe oczy). | To chorowity człowiek z wrodzonymi wadami układu oddechowego, jego atrybutem jest inhalator, bez którego ani rusz.  | Jest uczulony na niemalże wszystko co unosi się w powietrzu. | Ma klaustrofobię (lęk przed małymi pomieszczeniami) i friggatriskaidekafobię (lęk przed piątkiem 13).  | Uwielbia koty, sam ma ich 13, a każdy z nich reprezentuje swym imieniem i datą urodzin inny znak zodiaku | .Potrafi grać na każdym instrumencie, przy czym najbardziej lubi gitarę basową i fortepian, ma także bardzo ładny głos, nie ujawnia jednak tego talentu przed innymi, woli rozwijać go sam dla siebie.



 Shizu Okura  | 16 lat | bi | Głos | Lucyphenia


*WYGLĄD*


Kobieta | 152 cm
Znaki szczególne:  Niziutka albinoska o długich białych włoskach i jednym oku szaroniebieskim oraz czerwonym. Posiada filigranową, smukłą sylwetkę, jednak w oczy rzucają się jej duże piersi zawsze okryte czymś luźnym. Jej twarz często pokrywa nieśmiały rumieniec. Drobne rączki sprawiają wrażenie, jakby jeden niewłaściwy ruch miał je połamać  na pół, a wyćwiczone nóżki robią wrażenie na innych. Skóra gładka, choć pokryta bliznami na łapkach, spojrzenie niewinne niczym u anioła. Na całych plecach wytatuowane ma krucze skrzydła, jakby miały o czymś świadczyć. Zazwyczaj ubiera na siebie wiszące bluzki z odkrytymi ramionami, by ukryly całkowicie to, czego by pragnęła, ciemne rurki, na nogach trampki koloru mięty lub brudnego różu. W nocy ubiera obcisły strój, który umożliwia jej uwalnianie kagune.


*WALKA*

  Rodzaj kagune: Ukaku – szkarłatne niczym krew, lecz pojawiają się przebłyski błękitu. Przypominają skrzydła motyla,  lecz z ostrzami.
Dom: Do żadnego nie należy. Radzi sobie sama.
Umiejętności: Ze względu na jej drobniutkie ciało oraz treningi jest bardzo giętka oraz zwinna. Potrafi zrobić szpagat sportowy, a zarazem turecki. Potrafi szybko ucie… znaczy się biegać, jednak nigdy nie ma takiej potrzeby, zatem strasznie się w tym opuszcza. Dzięki jej wysportowanym nogom posiada niezwykłą siłę wykopu, co jakoś w życiu się nie przydaje. Od małego uczy się śpiewać, dalej to robi. Mimo, że tego nie wykorzystuje, śpiewa stare kołysanki mamy, aby uspokoić swoje zawsze chaotyczne myśli. Czasem próbuje cokolwiek narysować, ale uważa że wygląda to jak zwierzę, a nie ludź, więc się nie podejmuje takich rzeczy.



*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Istota, do której bez problemu możesz podejść, a ona Cię nie odrzuci. Prawdopodobnie. Nieśmiała dla każdego nieznanego. Podczas pierwszego spotkania może nie wysłowić z sobie nic poza przedstawieniem się, jednak po dłuższej próbie rozmowy z nią, ulega oraz zaczyna się przełamywać. Pozostaje nieufna przez cały czas.
Często próbuje pomóc każdemu, kto tego potrzebuje, przez co jest wykorzystywana na maksa. Nie zauważa tego, że ją wykorzystują, póki nie każą jej zabić czy zrównać kogoś z ziemią. Wtedy staje się asertywna oraz pluje jadem na potrzebującego pomocy.
Nie odróżnia dobra od zła, przez co wpada często w problemy jak związek z Aogiri czy próba wywołania demona dla zabawy, a następnie pozbycia się go. Udaje osobą asertywną, choć jej serduszko mięknie gdy zobaczy błagania o pomoc. Wtedy nie potrafi odmówić i poleci jak jej zagrają.
Dla przyjaciół potulna jak małe jagnię. Często uśmiecha się szczerym, zachęcającym do rozmowy uśmieszkiem. Znienacka jest w stanie się przytulić, cmoknąć w policzek. Tylko dla tych wybranych pokazuje, jak bardzo zboczona jest. Ze wszystkim ma skojarzenia, co sugeruje uśmiech perwersa. Poza tym odzywa się grzecznie, prawie nigdy nie pyskuje. No chyba, że ma rację i o tym wie.
Jej zauroczenie jest traktowane ze szczególnością. Oblężane niemalże 24h na dobę, zapraszane na wspólne polowania, do kawiarni czy na spacer. W ten sposób okazuje swoje uczucia, które boi się wypowiedzieć na głos. Stara się prawić komplementy na dzień dobry. Dla swojej miłości jest w stanie poświęcić całe serduszko oraz życie.
Nieprzyjaciele traktowani będą ze szczególną wredotą. Ignorowanie, czasem nawet robienie chamskich żartów typu: podłożenie nogi, zrzucenie książek na głowę, a nawet oblanie paliwem. Typowe dziecinne zachowanie w sprawie zemst. Jej podejście do nienawiści jest dość specyficzne. Wystarczy jej antypatia do osoby, by pojawiła się iskierka gniewu. Nie potrafiłby zabić dla zemsty, jest za słaba psychicznie, by skrzywdzić kogokolwiek z własnego widzi mi się.
Podsumowując Shizu jest dziewczyną o dużym serduszku, naiwnym podejściu do życia, słabej psychice oraz nigdy nieznikającej nadziei. Wszystkie te cechy prawdopodobnie kiedyś ją zgubią i przyczynią się do jej śmierci.




Przeszłość: Gorąco lata dawało się najbardziej w stolicy Japonii, Tokyo. W zaprzyjaźnionym szpitalu rodzi kolejna kobieta, której włosy przybierają srebrzysty odcień. Mimo otwartego okna, na porodówce jest niezwykle duszno oraz czuć jest pot. Przez kilkanaście godzin kobieta męczy się by urodzić swoje ukochane dzieci. Miały być to bliźniaki, lecz w trakcie rozwijania jedno zjadło drugie. Tą szczęściarą jest właśnie Shizu, która okazała się być silniejszą od swojej bliźniaczki.
Kilka dni później, po wykonaniu wszystkich badań białowłosa zostaje wypuszczona ze szpitala i spokojnie może wrócić ze swoim dzieckiem do domu. Nie zastaje jej jednak widok witającego jej męża czy chłopaka. Jest bowiem samotną matką, którą ukochany zostawił, gdy dowiedział się, że zostanie ojcem. Po tym nie odezwał się ani słowem.
Shizu, bo tak została nazwana dziewczynka, od zawsze ma kontakt z innymi. Gdy ma trzy latka, spotyka starszą od siebie o 2 lata dziewczynę, która tak jak ona, jest ghulem. Mimo początkowych trudności z dogadaniem się z nią, zostają ze sobą dość bliskimi znajomymi. Kiedy tylko ich mamy spotykają się ze sobą, one z radością spędzają ów czas razem i poznają się nawzajem coraz bardziej.
Shizu, idąc do podstawówki, ma nadzieję, że pozna innych, a w szczególności znajdzie przyjaciół wśród ludzkich istot. Tak też się dzieje. W ciągu dwóch tygodni zaznajamia się z dwójką bliźniąt, Sheru oraz Take. Cała trójka zwiedza po szkole różne opuszczone miejsca, gdyż ich dziecięca ciekawość jest nader duża. Wkrótce zakładają tajną brygadę „Oka Opatrzności” . W niej badają paranormalne sprawy oraz mity na temat ghuli. Ich przyjaźń trwa przez cały czas trwania szkoły podstawowej mimo oddzielnych klas.
W gimnazjum jednak ich drogi się rozchodzą, a Oko Opatrzności zostaje rozwiązane. Shiz znów pojawia się w nowej szkole z obawami, że nie zostanie zaakceptowana. Jej obawy nikną, gdy okazuje się, że jej przyjaciółka uczęszcza do tej samej szkoły co ona. Wtedy jest okazja do odnowienia tej przyjaźni, którą zaniedbała przez czas podstawówki. Yona poznaje ją ze swoimi znajomymi, za to sama Shizu znajduje sprzymierzeńcy wśród swoich rówieśników. Tam też odnajduje tych, którzy mają obsesję na punkcie okultyzmu. Jest okazja na odnowienia Oka Opatrzności, jednak czy warto. Postanawia zaproponować to dwójce znanych jej dziewcząt, które wyglądają jakby urwały się z subkultury gothów. Te zgadzają się, oficjalnie Oko Opatrzności zostaje odnowione.
Przez te trzy lata pogłębia się znajomość Shizu oraz Yony, a samo Oko Opatrzności zostaje większą grupą okultystyczną, która ma swoje wzloty oraz upadki, ale nadal nie rozpada się jak kiedyś.
Jednak sama dziewczyna ma swoje problemy podczas trwania gimnazjum. Nieświadomie wplątuje się w sprawy Aogiri, by potem zostać tam wciągniętą na siłę. Zostaje świadkiem morderstw na inspektorach, którzy nie zadzierali z ów organizacją. Powoli zaczyna rozumieć, że Aogiri samo w sobie przecieka złem oraz krwią niewinnych osób. Patrząc, jak ghule ze stowarzyszenia zabijają dla własnej przyjemności oraz satysfakcji, wie, że trafiła tam całkowicie przez przypadek. Jest w końcu traktowana jak odludek, gdyż nie zabija masowo, tylko gdy musi. W końcu kończy się na tym, że zostaje obiektem pośmiewisk oraz obelg. Niektórzy próbują ją nawet zabić, bo jest jedynie piątym kołem u wozu. Shizu zatraca się w wewnętrznym ja, które ratuje ją od pęknięcia bariery cierpliwości. Dzięki szczęściu, jakie posiada od małego, udaje jej się uwolnić z sieci Aogiri. Wstępuje do Anty-Aogiri, gdzie odnajduje podobnych do niej. Nikt nie zmusza jej do morderstw, nie musi na nie nawet patrzeć.
Po dluższym czasie przebywania w kolejnej organizacji, odchodzi, by zacząć żyć na własną rękę. Nie chce być od kogokolwiek zależna, bo potem może zostać wykorzystana.
Obecnie mieszka samotnie w domu niedaleko swojego liceum. Mimo iż jej matka żyje, sądzi że musi ją odciążyć i uczyć się żyć samodzielnie. Odwiedza swoją matkę regularnie. Shizu pracuje popołudniu w sklepie ogrodniczym, by się utrzymać.


Partner: Zakochana po uszy w swojej przyjaciółce, choć może się to zmienić.
Inne: Ma obsesję na punkcie okultyzmu. |  Mimo to nie ubiera się jak typowy goth czy metal  |
 Nigdy nie spotkała ojca, lecz wie, że to po nim chora jest na albinizm | Kocha kreskówkę "Wodogrzmoty Małe" |  Ma uczulenie na cynamon  |  Jak była mała to ubierała się jak jakaś fanatyczka puszystych sweterków  | Wpada w uwielbienie kwiatków oraz roślin.  | Wiąże się to z tym, że cały balkon pokryty jest roślinami.  |  Podczas polowań nosi tradycyjną maskę lisa





 Yona Masamune  | 18 lat | bi |  | mysza888

*WYGLĄD*

Kobieta | 165 cm
Znaki szczególne: Czerwonowłosa dziewczyna z ciemno różowymi oczami. Jej włosy kiedy są rozpuszczone sięgają do pasa. Jest dość szczupła i zgrabna, ale zawdzięcza to wszelakim ćwiczeniom. Ciągle chodzi w wszelakich gorsetach i dobranych do nich odpowiednio spodniach/spódnicach. Czasami można zobaczyć ją w jakiś luźniejszych ciuchach, ale wtedy mus i być ku temu jakiś głębszy powód. Rzadko kiedy nosi rękawiczki koronkowe, a jak nawet założy to szybko je ściągnie, no chyba że ma coś do ukrycia.

*WALKA*
 
Głos: Everytime we Touch
Rodzaj kagune: Bikaku
Dom: Na własną rękę
Umiejętności: Nie posiada jakiś wielce szczególnych umiejętności. Jedyną taką jest to, że potrafi biegać szybciej niż przeciętna osoba, ale i tak prawie nigdy tego nie wykorzystuje. Reszta jej umiejętności jest bardzo normalna, czyli np. potrafi grać na fortepianie, skrzypcach ( chyba granie na nerwach się nie liczy ) lub dość ładnie malować farbami.

*COŚ WIĘCEJ*

Uosobienie: Dla obcych jej osób zawsze stara się być miła i przyjacielska, nawet wtedy, kiedy ktoś ją obraża. Przez to można nazwać ją oazą spokoju. Jednak tak jak każdy ma pewną granicę cierpliwości, której nie powinno się przekraczać, jeśli jednak już ktoś to zrobi nie ma co liczyć na taryfę ulgową Ktoś kto obrazi jej najlepszą przyjaciółkę może być pewien, że na pewno cało nie wyjdzie z tego spotkania.
Dla swoich przyjaciół zawsze służy pomocom i naprawdę potrafiłaby zrobić dla nich wszystko. Bardzo im ufa i nigdy nie pozwoliłaby, aby któreś z nich zostało skrzywdzone. Jednak tak jak każdy ma pewne wady. Strasznie, a wręcz panicznie boi się płci przeciwnej do tego stopnia, że jej odwaga nagle ucieka w las, a ona w mgnieniu oka może wspiąć się na najbliższe drzewo i czekać do puki jakiś przedstawiciel płci męskiej sobie nie pójdzie. Możliwe jest też, że wtedy zacznie mocno panikować i wręcz przeganiać jakiegoś chłopaka od siebie tak jak jakiegoś szczura.
Jej najlepsza przyjaciółka znaczy dla niej więcej niż każdemu może się zdawać. Dla niej mogłaby poświęcić właśnie życie, jednak ta zdaje się tego nie zauważać.
Lubi czasami pobyć w samotności i myśleć nad ważnymi dla niej rzeczami. Wtedy nagle zmienia się jej charakter z odważnie i optymistycznie podchodzącej do życia osoby zmienia się w pesymistkę, która w każdej chwili może popłakać się o byle pierdołę.

Przeszłość: Przyszła na świat w dość burzliwą noc, która jakby zapowiedziała jej przyszłe życie. Na początku miała mieć na imię Aka, co miało być odniesieniem do koloru jej włosów. Jednak później jej rodzice stwierdzili, że nadadzą jej imię Yona i tak też zostało. Od tego momentu jej życie przebiegało dość spokojnie. Kiedy miała pięć lat na swojej drodze spotkała białowłosą dziewczynę- Shizu. Po jakimś czasie udało im się zaprzyjaźnić. Jednak jak tylko Shizu poszła do podstawówki wszelki słuch po niej zaginął. Jako iż była beztroskim dzieckiem zbytnio się tym nie przejęła. Jednak żałuje tego aż to teraz.
Życie w podstawówce przebiegało w miarę normalnie. W końcu nie wyróżniała się niczym szczególnym. Do momentu, kiedy ukończyła dwanaście lat i dwa miesiące po jej urodzinach została brutalnie zgwałcona przez jakiegoś faceta, którym prawdopodobnie był to jej bardzo bliski, starszy kolega ze szkoły. Jednak nigdy mu tego nie udowodniono. Od tego momentu panicznie boi się przedstawicieli płci męskiej, bo wszystkich uważa za takich samych jak tamten chłopak. Nawet jej ojciec musiał wyprowadzić się z domu, aby Yona mogła normalnie funkcjonować. Mimo wszystko starała pozbyć się tego strachu na wiele sposób, jednak nic jej nie pomagało.
Przez ten czas bardzo się zmieniła. Latka miły, aż w trzeciej klasie gimnazjum spotkała ją miła niespodzianka. Jej ukochana dawna przyjaciółka dołączyła do tego samego gimnazjum co ona już była. Szybko odnowiły swoją przyjaźń, a Yona zapoznała ją ze swoimi przyjaciółkami. Również wtedy spotkała swoją pierwszą „miłość” jednak dość szybko się rozstały.
Koniec końców trafiła do Anteiku, w którym mimo wszelkich trudności przebywała dość długo. Oczywiście z daleka obserwowała poczynania Shizu. Cały czas próbowała wspierać ją duchowo w ucieczce z Aogiri.
W tamtym czasie odeszła też z Anteiku, aby żyć na własną rękę. Obecnie stara się z całych sił rozpieszczać swoich dawnych i nowych przyjaciół oraz chce się pozbyć swojego panicznego strachu przed płcią przeciwną.

Partner: Białowłosa albinoska, której nigdy nie wyzna swoich uczuć
Inne:Jest typową Yangire |  Nienawidzi czarnowłosych chłopaków, jednak to z czasem może ulec zmianie |Kiedy widzi jak jakiś facet krzywdzi kobietę to zaczyna płakać i cała się trząść |
Możliwe, że dzięki jakieś osobie uda jej się w końcu ogarnąć z tego lęku













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz