sobota, 20 sierpnia 2016

Od Kurumi C.D Kaneki'ego

- Pomyślmy... -Odłożyłam filiżankę, po czym zaczęłam kręcić kółka po jej wierzchu -Lubię się bać, więc bardzo chętnie poszłabym na jakiś horror, ale
Ten tylko przełknął ślinę i nerwowo się zaśmiał. Skinęłam głową, na znak, że rozumiem jego odpowiedź. Zdecydowanie nie chciał na to iść. Zaczynając postukiwania paznokciami o porcelanę, myślałam nad jakimś dobrym gatunkiem filmowym, który mógłby się nam obojgu spodobać. Zauważyłem, że Kaneki również zaczął o tym myśleć. Długo nic nam nie przychodziło na myśl, aż w końcu razem wymyśliliśmy.
- Komedia! -Powiedzieliśmy niemalże równo, na co wybuchnęliśmy śmiechem.
Uspokajając się, Kaneki rozpoczął.
- Czyli już ustalone -Na te słowa, skinęłam głową na zgodę.
Po dwóch minutach wyszliśmy z lokalu, zostawiając po sobie zapłatę. Będąc przed budynkiem, wzdrygnęłam się, gdyż akurat wtedy powiał zimny wiatr, lecz szybko mi to przeszło. Spojrzałam się na ciemnowłosego, po czym owinęłam swoją rękę, przez jego. Spojrzał na mnie lekko speszony, lecz nic z tym nie zrobił. Ja natomiast obdarowałam go radosnym uśmiechem. Szybko ruszyłam z miejsca, lekko pociągając za sobą chłopaka, lecz szybko dorównał mi kroku. Po kilku chwilach puściłam go wolno, a sama oplotłam swoją talię.
- Zimno ci? -Zapytał, przypatrując się mi.
Spojrzałam w jego oczy i pokręciłam głową, na co on się uśmiechnął z ulgą wymalowaną na twarzy.
- Ciekawe, jakie będą filmy -Powiedziałam bez zastanowienia.
Chłopak nic nie mówiąc, skinął głową. Pewnie zaczął się zastanawiać nad tą kwestią. Wtedy spojrzałam w niebo, gdzie gościło dość wiele obłoków. Czyżby miało się niedługo rozpadać? Westchnęłam cicho, po czym poczułam, że przechylam się w bok. Tak jak myślałam, przewróciłam się, zahaczając o własne nogi. Na szczęście obok był Kaneki, który schwytał mnie za barki i od razu postawił na nogi. Podziękowałam uśmiechem i wybiegłam trochę w przód, po czym odwróciłam się w jego stronę.
- Hej, Kaneki... -Chłopak spojrzał na mnie z zamyślonym wyrazem twarzy. Uśmiechnęłam się i już nie dokończyłam. W sumie to nie wiedziałam, dlaczego tak zrobiłam. Może dlatego, że nie miałam żadnego sensownego pytania? -Albo już nieważne.
Chłopak wyglądał na zdziwionego, jak i zaciekawionego. W duchu wybuchnęłam śmiechem.
<Kaneki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz