piątek, 5 sierpnia 2016

od Kutsechi c.d od Metta

- Kutsechi... - odpowiedziałam.
Zrobiłam krok do przodu.
- A dlaczego nie ma być kuszące? Tak jest nawet lepiej i ciekawiej. A jeśli chodzi o przeziębienie...mogę być chora. Nie chodzę do szkoły ani pracy jak narazie, więc mogę nawet leżeć bez celu na łóżku. Chodź nie wiem czy ten stary, brudny materac można nazwać łóżkiem. Tak, zamieszkiwania opuszczonego mieszkania jest super, no ale nieważne.
Wycisnęłam wodę z włosów.
- Ja przechodzę tutaj codziennie, z nudów. Można powiedzieć, że prowadzę nocne życie. A Ty? Co tu robisz tutaj? Tylko mi głupot nie opowiadaj.
Deszcz powoli ustawał, jedynie drzewa i świecące lampy ociekały wodą.
"Chyba ja naprawdę przyszły tydzień spedze w jakimś szpitalu na zapalenie płuc" - pomyślałam o wzięłam głęboki wdech. Nienawidzilam szpitali, nawet wizyta u lekarza była dla mnie horrorem, a co dopiero tydzień spędzony w szpitalu i badania co chwilę, przechodzący lekarze i inni pacjenci. Czasem musiałam sama iść, ale zwykle to ktoś inny mnie tam zaciągał i to siłą.

Mett?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz