- Psiakrew- zaklął rozglądając się za inspektorem. Dziewczyna gadała coś od rzeczy, ale Ayato zdawał się jej nie słuchać. Był przejęty bardziej człowiekiem, który zniknął mu z oczu niż zniszczonym ubraniem.
W końcu zrezygnowany wstał, przysłaniając nieznajomą cieniem, popatrzył nań. Miała czarne włosy upięte w dwa kucyki, jej niesymetryczna grzywka przysłaniała lewe oko, skórę miała jasną, była drobna i niska, no i całkiem ładna. Mimo, że wyglądała jak większość przedstawicielek Japonii, było na czym oko zawiesić.
- Będziesz tak siedzieć? Ludzie się gapią- zapytał, odsuwając się od niej kawałek. Dziewczyna wyglądała na nieco zdziwioną, a on zastanawiał się czym. Jego albinizmem, czy brakiem manier? Wstała, nie czekając dłużej na jego pomoc, której i tak nie zamierzał udzielić. Wiedział, że świetnie da sobie radę bez niego.
- Naprawdę bardzo mi przykro, zapłacę za pralnię...
- Cicho bądź- przerwał jej.- Jak chcesz się zrekompensować, to nie wchodź mi więcej w drogę.
<Kurumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz