piątek, 24 czerwca 2016

Od Kichi Cd Juuzou

Obudziłam się na stole laboratoryjnym, z dziwną obrożą na szyi i przygwożdżonymi od stołu rękami i nogami. Już wiedziałam co mnie czeka, chcieli się pozbyć moich oczu. Szarpnęłam się, jednak  to wywołało tylko ból. Spojrzałam wystraszonym wzrokiem na chirurga z tą okropna "łyżeczką". Od Ich brudnych narzędzi miałam już sepsę, ciężką sepsę. Zamknęłam oczy i odsunęłam głowę od lekarza, jednak inni zaczęli mnie przytrzymywać, na siłę podając środek na rozluźnienie mięśni w oczach. W moich oczach zebrały się łzy. 
-Przestań!-Krzyknęłam i rzuciłam się jak opętana....

~*~

Po chwili było już po wszystkim, znowu byłam ślepa i wrzucona do mojej "celi". Słaba położyłam się na łóżku i zamknęłam powieki z przyzwyczajenia, idąc spać. Nie wiem ile spałam, jednak obudził mnie dźwięk otwierania ciężkich, stalowych drzwi. Podniosłam głowę i otworzyłam powieki "patrząc" na osobnika. "Kichi" usłyszałam swoje imię, oraz poczułam zapach Juuzou. Powoli podeszłam i uśmiechnęłam się lekko czując jak moja czarna, gęsta, żelowana krew.
-Co oni ci zrobili?-Spytał i wytarł chyba chustką moją krew.
-Uznali moje oczy za straszne i nie pozwalają mi ich mieć.-Odparłam, a on pociągnął mnie za rękę i ciągnąc gdzieś.
-Gdzie idziemy?
-Zabieram cie stąd. -Odparł.
-Po co?-Spytałam.
-Chcesz tu być?
-Nie mam domu, moja rodzina zginęła, nie mam gdzie iść. -Powiedziałam cicho, kiedy nagle usłyszeliśmy kroki, chłopak pociągnął mnie mocniej i chyba schowaliśmy się za jakimś rogiem. Poczułam głód, okropny głód, przełknęłam ciężko ślinę i wybiegłam w stronę człowieka, atakując ich i ogłuszając oraz zjadając Ghul'a którego prowadzili.
-Ty zawsze jesz tylko Ghule?-Spytał patrząc na mnie, kiedy ja zamrugałam nowymi oczami.
-Tak. -Powiedziałam krótko.

Juuzou?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz