wtorek, 28 czerwca 2016

od Kanekiego c.d od Akane

Przede mną pojawiła się dziewczyna, nie co wyższa ode mnie. Wyglądała jak laleczka barbie, a to tylko z powodu, że była bardziej ubrana na róż, nawet jej włosy takie były. Może nie bł to czysty różowy, bardziej jakieś pomieszane kolory, ale stwierdzam wszystko na ogół. Pomimo tego wydawała się urocza.
Uśmiecham się miło i chowam kanapkę do kieszeni.
- Niedawno wyszedł, ale powinien szybko wrócić. Coś przekazać? - pytam, a dziewczyna wygląda jakby na zasmuconą. No może przesadziłem, po prostu jej mina nie wyraża zadowolenia, ani wielkiego smutku.
- Nie trzeba - kręci przecząco głową. - Tak wogle, to jestem Akane - przedstawia się, wyciągając w moją stronę dłoń.
- Mnie chyba już znasz - ściskam lekko jej rękę.
- Kaneki? - kiwam tylko twierdząco głowa. Ciekawe skąd mnie zna... - Często tu przychodzę, a od pana Yoshimury trochę rzeczy się dowiaduje - i wszystko wyjaśnione.
- No tak - mogłem w sumie sam zgadnąć. Pan Yoshimura jest bardzo miły i jeśli uzna, że nie trzeba czegoś skrywać, nie robi tego. - Nie dawno zacząłem tu pracować - dodaje, a na twarzy dziewczyny pojawia się lekki uśmiech.
- W sumie, to przyszłam tu napić się także kawy. Masz przerwę? - kiwam twierdząco głową. Dalej zrozumieliśmy się bez słów.
- W sumie, to mogę sobie później zrobić przerwę. Chodź.
Weszliśmy do Anteiku wejściowymi drzwiami. Od razu poszedłem za blat, a dziewczyna usiadła przy nim. Wziąłem czajnik, nasypałem kawy do kubka i powoli parzyłem napój dla Akane.
- Gdzie ty się podziewałeś? Miałeś do mnie przyjść jak skończysz - podszedł do nas oburzony Hide. Spojrzałem na niego i trochę zrobiło mi się głupio.
- Wiem, ale nie chciałem ci przeszkadzać - chłopak przekręca oczami i siada obok dziewczyny. Znowu robi tą swoja minę, jakby był obrażony, a jednak próbował być poważny.
- No dobra - skierował wzrok na nowo poznaną przeze mnie dziewczynę. - Cześć. Jestem Hide, a ty? - wiedziałem, że tak będzie. On musi zagadać do każdej ładnej dziewczyny, bez wyjątku.
Podałem dziewczynie kawę.
- Hide, kończę dopiero za kilka godzin, jesteś pewien... - jak zawsze chłopak nigdy nie da mi dokończyć zdania.
- Tak, zostaje. Poczekam na ciebie, a potem razem wybierzemy się kręgielni - czyli już zaplanował nam wieczór? Mogłem się tego spodziewać. Przynajmniej nie będę się nudzić.

< Akane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz