Spojrzałam na narzędzie i przetarałam je dłonią.
- Mam je z domu, zabrałam z kuchni. - odpowiedziałam po chwili.
Zdziwiona byłam całą tą sytuacją, no bo co robiło by takie narzedzie w moim starym miejscu zamieszkania. Zastanawiałam się intensywnie jak się tam mogło znaleźć, jeśli w ogóle jest ono zrobione z kagune. Dopuszczałam możliwość, że tak nie jest i to zwykły przypadek.
- Jakim cudem się ono tam znalazło? Twoja rodzina zajmowała się takimi sprawami? - zapytał chłopak
- Nie mam pojęcia, oni się niczym nie zajmowali - odrzekłam szorstko.
Juuzou?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz