wtorek, 28 czerwca 2016

od Uty c.d od Yuki

Zastanowiłem się przez chwilę. Był dość ładny dzień. Szkoda by go marnować na siedzenie w środku. Jednocześnie nie wiedziałem gdzie moglibyśmy pójść. Tak samo bałem się, że znów będą na mnie krzyczeć za spóźnienie.
-Zawsze możemy się po prostu przejść.- powiedziałem.
Pokiwała głową i wstała. Zapłaciłem i wyszliśmy. A ona ruszyła przed siebie. Więc ruszyłem tuż za nią. Co jakiś czas się rozglądałem. A dziewczyna jakby niczym się mnie martwiąc szła dalej. Na ten widok zaśmiałem się cicho. Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona. Ja jednak powróciłem do swojej stałej miny. Czyli do kompletnej powagi.
-Ty tak zawsze?- spytała.
Wzruszyłem ramionami.
-Czasami się uśmiechnę. Ale to jakoś ponoć źle wpływa na mój wizerunek więc ja tak prawie zawsze...
Przechyliła głowę. Wyglądała jakby się nad czymś zastanawiała. Co mnie trochę rozbawiło jednak pozostałem poważny. Dziewczyna przez chwilę mi się przyglądała. Po chwili znów spojrzała przed siebie. Jakby rezygnowała z próby rozbawienia mnie. A ja po prostu szedłem za nią w milczeniu. I zastanawiałem się nad kolejną maską dla klienta. Miała to być jakaś, która odzwierciedla jego charakter i miała odsłaniać jedno oko. Było to dość trudne zadanie. Ale dla mnie nie było rzeczy niemożliwych do zrobienia. W końcu i tak bym ją zrobił.

(Yuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz