wtorek, 28 czerwca 2016

od Kanekiego c.d od Kurumi

- Pośpiesz się Kaneki! - słyszę zniecierpliwiony głos Hide, który wręcz wyrywa się z owego miejsca, aby jak najszybciej iść zobaczyć zwierzęta. A dokładniej to drapieżniki, typu krokodyle czy lwy.
Odbieram zamówiony popcorn i picie od kasjera, po czym mu płacę. Gdy się odwracam Hide od razu zabiera ode mnie popcorn i otwiera drzwi.
- Co idziemy wpierw zobaczyć? - pytam go z uśmiechem. Tylko przy nim zapominam o tym, im jestem, ale jednocześnie przy nim najbardziej się tego boję.
Chłopak się rozgląda na wszystkie strony, po kolei obserwując wybiegi. Po chwili z uśmiechem na twarzy pokazuje palcem miejsce nosorożców oznajmiając, że mam iść za nim. I tak zrobiłem.
- Czemu nie jesz popcornu? - pyta się chłopak, a ja odwracam wzrok na antylopę, która spokojnie się pasła na łące, żyjąc świeżą trawę.
- Nie jestem głodny - oznajmiam w końcu. Hide patrzy na mnie podejrzliwym wzrokiem. No tak, on wszystko zauważy. Odwracam się i idę w stronę strusi. Chłopak podbiega do mnie i oddaje mi popcorn, abym na chwilę potrzymał. Ten kucnął i zaczął wiązać sznurówkę w bucie, a ja uważnie obserwowałem młodego strusia, który tak samo jak ja, świdrował wzrokiem moją osobę. Po chwili czuję jakieś uderzenie i nagle ląduje na ziemi. Pudełko od popcornu się porwało, a wszelkie jedzenie z niego zostało rozsypane wokół mnie, Hide i osoby, która na mnie wpadła. Mój przyjaciel szybko wstaje i pomaga mi podając rękę, a następnie oboje kierujemy wzrok na tajemniczego gościa. Była to czarnowłosa dziewczyna, której podałem rękę, aby wstała.
- Nie musisz - jak zawsze Hide był bardzo miły. - Każdemu się zdarzy, nawet takiej ślicznotce jak ty - no tak... Czasem aż za niego mi wstyd, ale cóż poradzić?
Podchodzę do nich i przyglądam się dziewczynie, po czym delikatnie uśmiecham.
- Na prawdę nic się nie stało - mówię. - Jestem Kaneki, a to Hide - przedstawiam nas.
- Miło mi. Jestem Kurumi i na prawdę przepraszam... - była bardzo miła, a takich ludzi jest mało na świecie. Przynajmniej się tak wydawało...
- Na prawdę nic nie szkodzi - wtrącił się Hide, po czym nagle chłopak podskakuje do góry z piskiem. Wraz z dziewczyną kierujemy na niego wzrok.
- Głupi struś - chłopak pociera miejsce bólu, czyli za plecy. Za jego plecami stoi struś, który patrzy na nas z zaciekawieniem, a najbardziej chyba spodobał mu się Hide, ponieważ go ugryzł. Zaczynam się śmiać, a chłopak patrzy na mnie z wyrzutem.
- Może chcesz z nami pooglądać zwierzęta? - pytam się nowo poznanej dziewczyny, którą także widocznie śmieszy zaistniała sytuacja między moim przyjacielem, a zwierzęciem.

< Kurumi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz