Popatrzyłam na obydwóch ze zdziwieniem, lecz tuż po chwili na mojej twarzy zagościł mały, przyjazny uśmiech
-Przykro mi, ale nie potrafię jeździć na łyżwach
Wtedy Hide się zaśmiał. Skierowałam w jego stronę swój wzrok. Tak samo postąpił Kaneki, tylko on zaczął prostować Hide
-Przestań!-Chłopak w końcu się uspokoił, po czym spojrzał w moją stronę
-P-przepraszam, to nie miało tak zabrzmieć-Otarł jednym palcem polik, na którym została pojedyncza łza-Chodziło mi bardziej o to, że my też jakoś zadowalająco nie jeździmy-Uśmiechnął się szczerze, na co Kaneki lekko się skrzywił
-To, czemu nie powiedziałeś tego od razu..?
-Bo tak było zabawniej!-Prychnął Hide, po czym podszedł do mnie.
Kiedy złapał mnie za rękę, powtórzył pytanie
-To co, przejdziesz się z nami na to lodowisko?
Popatrzyłam chwilę na niego, a następnie przechyliłem głowę z wielkim uśmiechem na ustach
-Z przyjemnością, o ile nauczycie mnie jeździć
Hide czym prędzej puścił moją rękę, po czym zaczął skakać i różne tam. Kaneki wyprostował się i przeszedł przede mnie
-Będzie świetna zabawa, zobaczysz!-Powiedział, mrużąc przy tym oczy.
Skinęłam głową w takt porozumienia. Niedługo po tym całym incydencie, wyszliśmy z Zoo. Kierowaliśmy się do miasta, na pociąg. Jedyne co wiedziałam o tym lodowisku, to to, że było dość daleko. Idąc w kierunku stacji, Kaneki rozpoczął rozmowę ze mną
-Naprawdę przepraszam za tego głupola-Uśmiechnął się
-Nic nie szkodzi.. Dobrze mieć takiego przyjaciela przy sobie-Odwzajemniłam jego uśmiech-Przynajmniej się nie nudzisz
-Nie nudzimy się!-Dodał rozpromieniony Hide, który szedł kilka kroków przed nami
Przeniosłam wzrok z powrotem na czarnowłosego. Zainteresowała mnie jego opaska, a przynajmniej to, co było pod nią. Najchętniej to bym mu ją zdarła i wyrzuciła, ale nie chciałam niepotrzebnych kłopotów. Wzdychnęłam sama do siebie, przeplatając ręce na piersiach
-Coś cię trapi?-Usłyszałam kojący głos towarzysza idącego koło mnie.
Szybko spojrzałam się na niego, po czym pokręciłam głową
-W porządku. Nie masz się czym martwić..-Ponownie odwróciłam wzrok. Wpatrywałam się w dal, a dokładniej rzec ujmując, w wysokie budynki przed nami.
"Niedługo dojdziemy do stacji..? Ciekawe czy coś się tam wydarzy!"-Mimowolnie zaśmiałam się sama do siebie
<Kaneki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz