środa, 29 czerwca 2016

od Juuzou c.d od Kutsechi

Skoro kazałem jej już tam przyjść to postanowiłem że łaskawie się tam pojawię. Szczerze miałem nadzieję że ona się nie zjawi, że przerazi ją sama myśl o tym że jestem inspektorem i nie będzie chciała problemów. Jednak ona jak nigdy nic weszła do restauracji, znalazła mnie i usiadła przy moim stoliku. Przewróciłem oczami. To chyba znaczy że będę musiał jej oddać ten nóż.
Gdy tylko usiadła powiedziała:
- Przyszłam jak kazałeś. A teraz oddaj to jak obiecałeś.
- Nie ładnie tak przychodzić i nawet nie powiedzieć zwykłego cześć, panienko. - powiedziałem wyjmując lizaka z buzi.
- Nie ładnie to jest trzymać nogi na stole panie inspektorze.
Nawet nie zauważyłem że je tam położyłem. Ostatnio nie zauważam jak żyje. Zdjąłem nogi i powiedziałem:
- Oj tam co będziemy się męczyć z formalnościami. Jestem Suzuya Juuzou . - powiedziałem uśmiechając się dziecięcym uśmiechem, podając dziewczynie rękę, akurat tą która była cała we szwach. Dziewczyna zawiesiła na niej oko.
- Kusechi. - przedstawiła się krótko. - Czy mogłabym już odzyskać moją własność trochę mi się śpieszy.
Widać było że nie chciała spędzać czasu z osoba taką jak ja.
Rozpiąłem swoja koszulę, i po kolei jak nigdy nic zacząłem wyciągać moją pokaźną kolekcję noży na stół. Na stole zrobiła się górka z ostrzy, gdy wyjąłem wszystkie powiedziałem:
- Co za pech. Musiałem zostawić go w domu. - co prawda zrobiłem to specjalnie.
- Jaja sobie robisz? - zapytała zdenerwowana podnosząc nieco głos.
- Wybacz panienko. Będziemy musieli się przespacerować do mojego domu, jeśli chcesz go odzyskać, chyba że zmieniłaś zdanie. - mówiłem zadowolony chowając noże które wyciągnąłem z powrotem pod koszulę.


Kutsechi? c:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz