Ekstra... jeszcze tego brakowało. Podniosłam brew z obojętnością już bardziej spoglądałam na dziewczynę.
-Ty też jesteś jedną z nich? - spytałam dość stanowczo, ale nie rzuciłam się czy też nie raczyłam zaatakować lecz po prostu odejść.
-Ja? N..nie. - oznajmiła spokojnie. Nie powiem, ale zdziwiłam się. Człowiek z bestiami, nie no chyba nic mnie już nie zdziwi. Nie powiedziałam wtedy nic, po prostu kiwnęłam głową i odeszłam, bez słowa. Jakoś nie zbyt interesowała mnie dalsza konfrontacja z daną dziewczynką. Dość miałam na dzisiaj, a poza tym wole wyjść bez żadnych ran. Więc ruszyłam do mieszkanka słuchając ulubionej muzyki na swoich słuchawkach. Nadchodził już wieczór a jutro czas do roboty. Dość szybko zasnęłam, nie dręczyły mnie tym razem koszmary. Następnego dnia wyruszyłam do pracy gdzieś tak około 13 by na 14 zdążyć. Po smacznym śniadanku. Robota jak robota, robiłam to co kocham a jeszcze mi za to płacili. Gdy około skończyłam, wyruszyłam do sklepu gdzie spotkałam znowu tą samą osobę. Tym razem udałam że jej nie znam, zbytnio nie wiedziałam co jej powiedzieć.
Aruki? Sorki nie wiem jak kontynuować a muszę się trzymać charakteru swej postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz