-Nie.... Nie mogę wyciągnąć kagunę, nawet nim ruszyć nie mogę..... Czekaj... Ja nawet go nie czuję! A ty nie pachniesz już tak ładnie! -Powiedziała przestraszona.
- Nie pachnę już tak ładnie? no wiesz co przed chwilą się myłem . -zaśmiałem się.
Kichi była przestraszona tym co się właśnie działo, a ja z kolei się cieszyłem . Chciałem żeby i ona była z tego zadowolona. Próbowałem ją uspokoić:
- Kicia. Luz. To pewnie tylko tak na chwilę. Rano znów odzyskasz swoją mackę.
- Tak myślisz? - zapytała patrząc mi w oczy.
-W sprawach z ghulami ja nie mylę się nigdy. - powiedziałem dumny.
Kichi usiadła na kanapie, na przeciwko której stał wielki płaski telewizor. No nie powiem praca inspektora się opłaca bardziej niż się wydaje. Chciałem żeby Kichi się wyluzowała, więc zaproponowałem wspólne oglądanie horrorów. Zrobiłem popcorn i usiadłem obok niej włączając telewizor.
Kichi? ( sorki że takie krótkie chwilowy brak weny ;-; )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz