środa, 22 czerwca 2016

Od Valentine CD Asami

Valentine była bardzo wdzięczna Asami za okazane jej wsparcie, ona jedyna zdawała się ją rozumieć, to, jak się czuje.
- Asami-chan...- zaczęła cicho.- Dziękuję ci...
- Nie dziękuj, Val. Nie musisz dziękować- odwróciła się w jej stronę, a spojrzenie szarych oczu przeszyło ją na wskroś. Wtedy, gdy Val już się uspokoiła, mogła dokładnie przyjrzeć się Asami. Nie różniły się od siebie za bardzo. Asami po prostu wyglądała tak, jak powinna wyglądać prawdziwa kobieta - miała zaokrąglone biodra, kształtny biust... Zacznijmy od tego, że w ogóle coś tam miała, co trudno powiedzieć o Val, która wyglądała trochę jak anorektyczka. Ale obie miały czarne włosy i jasną skórę, były podobnego wzrostu. Gdyby nie budowa ciała, można by powiedzieć, że wyglądają trochę jak siostry.
Mimo sympatii i ciepła, jakie emanowały od Asami, mimo, że była częścią jej "rodziny", Valentine dalej czuła się nieswojo. Jeszcze niedawno były naturalnymi wrogami, a teraz miały się zaprzyjaźnić? Nie mieściło jej się to w głowie.
- Twój kakugan już zniknął, ale radziłabym ci jednak zjeść- wtórnie utkwiła swój wzrok w paczuszce.
- Zjem w domu. Nie lubię, kiedy ktoś patrzy. Tak w sumie, to już będę wracać- odparła Val, po czym obie wstały i wyszły z łazienki.

Asami? Daruj brak weny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz