Spojrzałem na nią. Przyglądała mi się znów. Delikatnie się uśmiechnąłem. Wziąłem łyk swojej kawy. Spojrzałem na bok. I zobaczyłem jedną z moich współpracownic, która przyglądała mi się jakbym był jakiś dziwny. Przewróciłem tylko oczami widząc białowłosą. Odwróciłem wzrok na moją towarzyszkę, która popijała kawę. Ja wróciłem do rysowania. Co wychodziło mi dość sprawnie.
-Co rysujesz?- zapytała nagle.
-Maskę.- odparłem.
-Pokażesz mi?- dopytała.
Spojrzałem na nią. Przez chwilę się zastanowiłem. Maska była raczej normalna. Czarna z króliczą mordką. Westchnąłem cicho.
-Może później.- odpowiedziałem.
Uśmiechnęła się. A ja dorysowałem coś. Plus od razu odwróciłem kartkę. Spojrzała trochę tego jednak nie odwracałem. Powróciłem do picia kawy. A towarzyszka do obserwowania otoczenia. Nawet nie musiałem zbyt daleko iść by być w moim domu. A ona zapewne by musiała iść gdzieś daleko. To trochę przykre. Spojrzałem jeszcze raz w bok. Tym razem nikogo tam nie było. Czyli na moje szczęście wróciła do siebie. Odwróciłem wzrok do niej.
-O czym tak myślisz?- spytała.
-O różnych rzeczach.- odpowiedziałem.- Szczególnie o maskach.
-O maskach?
-Robię maski. Pewnie ci nie mówiłem. No bo rzadko komu to mówię.
Pokiwała głową. Wypiła łyk kawy. Przez chwilę poczułem zapach swojej towarzyszki. Był naprawdę słodki. Na co delikatnie się uśmiechnąłem. Jednak nie powiedziałem jej tego. No bo mogło dziwnie zabrzmieć.
-A teraz?- spytała.
Pokazałem jej swój rysunek. I teraz tylko czekać na jej reakcje.
(Yuki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz