Gdy otworzyłem drzwi moim oczom ukazała się młoda dziewczyna z okularami na nosie. Była średniego wzrostu.
Moją obserwację przerwała kartka, którą przede mnie wystawiła.
-Dzień dobry, widział pan tego kota?- spytała, uśmiechając się lekko.
Skierowałem wzrok na plakat przedstawiający białego kota z rudymi łatami. Przyjrzałem mu się uważnie, zwracając uwagę na każdy szczegół. Na jego szyi zauważyłem niebieską obróżkę.
-Hm... wydaje mi się, że gdzieś go ostatnio widziałem.- mruknąłem.
-Tak? Gdzie dokładnie?
Zamyśliłem się na chwilę. Cóż... dopiero co się przeprowadziłem, w ogóle nie znałem okolicy.
Nawet nie pamiętałem nazwy ulicy, przy której stał mój dom. Swoją drogą cały czas się zastanawiałem, dlaczego kupiłem dwupiętrowe mieszkanie.
-No więc...- zacząłem niepewnie.- Nie pamiętam dokładnie okolicy, ale pamiętam jak tam szedłem. Kot wyglądał na nieco rannego, więc możliwe że jeszcze stamtąd nie poszedł. Mogę cię zaprowadzić, jeśli chcesz.
<Atari?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz