Ghul uciekł zostawiając po sobie tylko pyl piasku którym się zasłonił uciekając. Gdy pył opadł rozejrzałem się w okół siebie. Niedaleko mnie leżał martwy ghul, a niedaleko dalej dwaj martwi inspektorzy trzeci przy nich płaczący jak dziecko.
Prychnąłem pod nosem poprawiłem włosy i szepnąłem sam do siebie - żałosne.
Po czym podnosząc swoją broń z ziemi powiedziałem do tego trzeciego któremu udało się ujść z życiem:
- Idziemy.
Popatrzył na mnie zalany łzami:
- Pomóż mi. Musimy ich z tąd zabrać.
Zmierzyłem wzrokiem dwa martwe ciała. kTóre przypominały przez swą wielkość dwie martwe krowy.
- Za ciężcy. Nie damy rady. Chodźmy do CCG wtedy kogoś wyślą po nich . Zresztą im to już chyba obojętne gdzie się znajdują. - zaśmiałem się.
- Jak możesz żartować w takiej chwili?! - krzyknął wycierając nos.
- Żartować? Która część niby była żartem ? Zresztą rób co chcesz Suzuya się zmywa.
Powiedziałem odchodząc. Nagle poczułem ciężar na stopie spojrzałem w dół, to ten sam zapłakany typek trzymał się mojej pięty błagając:
- Błagam nie zostawiaj mnie. Pomóż mi . Jeśli ich zostawimy choć na chwilę głodne ghule z okolicy ich rozszarpią.
- I tak są martwi. - powiedziałem wyrywając się z jego uścisku.
Choć nie wiem jak bardzo chciałem mazgaj nie dał mi odejść, poczekałem więc razem z nim na karetke a gdy tylko przyjechała zmyłem się niepostrzeżenie.
***
Następnego dnia stawiłem się w pracy. W CCG panowała żałoba ponieważ byli to jedni z najlepszych inspektorów a co najlepsze krewni mojego szefa. Nie rozumiem tych całych pogrzebów smutków itd. Przecież to i tak życia zmarłym nie zwróci.
Gdy byłem w swoim gabinecie, nagle wszedł mój szef. Nie był zdenerwowany jak zwykle raczej smutny. Podszedł do mnie i ocierając oczy powiedział:
- Juuzou, musisz mi pomóc.
- Hm? - spojrzałem pytająco, cmoktając lizaka w buzi.
- Ten ghul... ten pierdolony ghul który zabił mojego brata..... musisz go znaleźć. Chce mieć jego głowę na tacy! - zaczął krzyczeć.
- Czego przychodzi pan z tym akurat do mnie?
Wytarł nos i powiedział.
- Każdy boi się tego ghula. Zabił dwóch najlepszych inspektorów w CCG nie chcą o nim nawet słyszeć. Dostał nawet własną nazwę ,, Orzeł" . Wiem że tylko ty jesteś na tyle głupi albo odważny, sam nie wiem jak to nazwać. Żeby znów się z nim zmierzyć.
Zapadła cisza.
- Błagam cię Juuzou. - powiedział.
Nie wiem czemu się zgodziłem może dlatego że bawił mnie ten cały cyrk, a może dlatego że chciałem się po prostu zabawić. Z resztą mniejsza od dziś rozpoczynam poszukiwanie ,, Orła" ghula w teatralnej masce.
Kurumi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz