niedziela, 24 lipca 2016

od Kutsechi c.d od Juuzou

Starałam się jakoś wydostać i uciec od tego obleha, ale głowa i kark strasznie bolały przy każdym moim ruchu. Czułam coś mokrego na głowie, to była krew, dostałam mocno, więc nie ma co się dziwić. Jeszcze do tego ten facet patrzył na mnie z podstepnym usmieszkiem. Przycisnął mnie jeszcze mocniej do metalowej ścianki. B to dla mnie znak, że trzeba się wyrwać i spiepszyć jak najdalej bo będzie nie ciekawie, pewnie zgwałcił już mnóstwo takich dziewczyn jak ja, które tylko przechodziły ulicą.
- Spie*dalaj odemnie! - krzyknęłam kiedy zaczął ściągać ze mnie ubranie. Rękami próbowałam je przytrzymać.
Złapał mnie za drobną twarz i powiedział
- Nie ładnie być takim wulgarnym w takiej chwili. Niegrzeczna dziewczynka... - uderzył mnie aż z nosa zaczęła cieknac mi krew.
Dlaczego nikogo tu nie było? Juuzou był pewnie bardziej zajęty walką niż tym gdzie się podziewam, pewnie nawet ie zauważył że mnie nie ma.
Facet zaczął w tym czasie rozpinac sobie spodnie. Momentalnie z oczu splynely mi strumienie łez.
- Zabije Cię jak to zrobić zostaw mnie ! - krzyknęłam jedną wolną ręką szukając noża.
- Gdzie moja broń?! - powiedziałam cicho zaplakana.

Juuzou?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz