Juuzou stał przede mną pół nagi, a ja ledwo owinięta w ręcznik sterczałam tak przed nim. Uśmiechnęłam się widząc jego idealne ciało.......Podeszłam do niego i ujęłam jego policzek.
-Juuzou, od kiedy ty się czerwienisz?-Zaśmiałam się i pocałowałam go namiętnie, obejmując jego kark. Chłopak objął mnie w talii i przysunął do siebie, sam opierając się o pralkę. Zjechałam rękoma na jego ramiona, obojczyk, przez mostek, zaczęłam błądzić rękoma po jego ciele, co jakiś czas niewinnie zahaczając o podbrzusze, kiedy to robiłam chłopak cały się spinał, zaciskając mocniej dłonie na moim ręczniku.
-bardzo dobrze wiesz, że nienawidzę jak ktoś się na mnie patrzy, a ty na złość robiłeś to przez pół godziny...... Teraz mi to wynagrodzisz. -Zamruczałam mu do ucha, lekko podgryzając jego płatek. Juuzou przeszedł dreszcz, a ja nie zwracając uwagi na jego speszenie i spięcie, zaczęłam całować jego szyję, ramiona i obojczyk. Stęknął cicho i oderwał mnie od siebie patrząc mi w oczy, jednak tam zobaczył tylko pożądanie i pewność siebie. Po chwili złączył nasze usta w pocałunku, swoim ciałem przyciskając mnie do ściany na przeciwko, przywierając swoją miednicą do mojej. Zahaczyłam udem na jego biodrze, lekko ocierając się o niego. Juuzou zagryzł wagę, wypuszczając powietrze ze świstem.
-Przestań, zrobię ci krzywdę.....-Powiedział cały czerwony, groźnie patrząc w moje oczy.
-Wiesz że się ciebie nie boje, nie patrz tak na mnie.....-Mruknęłam tylko olewając jego ostrzeżenie, wbijając wargi w jego usta.
Juuzou?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz