Westchnąłem cicho na widok inspektora. To było zupełnie niespodziewane. Staliśmy i spokojnie rozmawialiśmy a on wyskoczył niczym przyczajony tygrys na swoje ofiary. Przyjrzałem mu się. I zacząłem z nim jak na mnie precyzyjnie walczyć mając nadzieję, że dziewczyna ucieknie z miejsca zdarzenia. Ona jednak tego nie zrobiła. Westchnąłem cicho i jak najszybciej odepchnąłem mężczyznę na ścianę. Podbiegłem do dziewczyny i wziąłem ją na ręce. Uciekłem jak najszybciej z miejsca zbrodni. Przystanąłem w parku.
-Dałabym sobie radę.- powiedziała dziewczyna.
-Wiem. Ale jednak ja to zrobiłem. -odpowiedziałem i postawiłem dziewczynę na ziemię.
Spojrzała na mnie. Ja jednak zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nas nie gonił. Bo jakby gonił to byłoby za dużo świadków tej walki co byłoby kompletnie bez sensu. Cicho westchnąłem. Korciło mnie by pójść tam i sprawdzić. Jednak wolałem nie zostawiać dziewczyny samej. To zły pomysł.
-Co powiesz na kawę?- spytałem.
(Olivia? Długo nie było, ale skusisz się?)
środa, 13 lipca 2016
Od Uty cd Olivii
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz