Kiedy tylko podszedł do nas kelner, od razu zamówiłam filiżankę kawy. Juuzou nie oszczędzał i zamówił dość sporo, przez co nawet kelner się zdziwił, lecz szybko odszedł do lady, aby powiadomić o zamówieniu. Niedługo po tym, zauważyliśmy, jak idzie z talerzami. Wtedy usłyszałam też znużony głos Juuzou.
- A ty, dlaczego nic nie zamówiłaś?
Spojrzałam na niego zdezorientowana, lecz szybko uśmiechnęłam się i odpowiedziałam.
- Zanim się spotkaliśmy, byłam na mieście i zjadłam już wystarczająco.
Chłopak zmierzył mnie podejrzliwym wzrokiem, lecz kiedy tylko kelner do nas podszedł, od razu się rozweselił. Zaczął zajadać jedno z ciast. Patrzyłam na jego jedzenie i rozmyślałam, aż w końcu go usłyszałam.
- Dlaczego tak się patrzysz? -Spojrzałam z powrotem na niego i zauważyłam, że kieruje w moją stronę widelczyk -Coś nie tak?
Po szybkim zastanowieniu pokręciłam głową, po czym zatrzymałam przechodzącego obok kelnera.
- Przepraszam... -Mężczyzna odwrócił się w moją stronę, a następnie obdarował mnie promiennym uśmiechem -Czy mogłabym coś zamówić? -Jasnooki skinął głową i wyciągnął mały notatnik.
Nie myśląc wiele, zamówiłam pierwsze lepsze ciastko, a on odszedł. Westchnęłam cicho i oparłam dłonie o stół. Długo nie musiałam czekać zarówno na kawę, jak i na kawałek biszkoptowego placka z truskawkami. Juuzou zmierzył mnie badawczym wzrokiem. Posłałam mu jedynie delikatny uśmiech i odkroiłam mały kawałek, uprzednio biorąc łyk kawy. Białowłosy był tym aż tak zainteresowany, że aż zaprzestał na chwilę jedzenia. Przed tym, jak włożyłam do ust kawałek, powiedziałam do niego.
- Coś się stało.
To pytanie zbudziło go z transu. Odwrócił głowę i powrócił do jedzenia.
- Mówiłaś, że jesteś najedzona... -Spojrzał na mnie z ukosa.
Mrugnęłam kilka razy, a następnie prychnęłam śmichem.
- Tak, ale... -Spojrzałam w stronę małej przekąski -Stwierdziłam, że nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie zjadła tutejszego ciasta. -Juuzou spojrzał na mnie zdziwiony, a ja szybko włożyłam widelczyk z ciastem do ust. Pogryzłam trochę, po czym z łatwością przełknęłam. Przyłożyłam wolną dłoń do policzka i z uśmiechem na ustach, rzekłam -Jak dawno tutaj nie jadłam! Tak długo, że zapomniałam, że ta kawiarnia słynie z wyśmienitych ciast! -Oblizałam usta i zrobiłam kolejny kęs.
Kątem oka widziałam jak Juuzou patrzy się na to z niekrytym zdziwieniem. Na wierzchu udawałam nieświadomą dziewczynkę, natomiast w środku śmiałam się z tego wszystkiego. Niestety, smak ciasta zaczął już na mnie działać, ale co ja mogłam? Sięgnęłam po białą filiżankę i nabrałam porządnego łyka. Oddalając naczynie na kładkę, westchnęłam cicho.
- Coś myślę, że kawa nie jest dobrym połączeniem z ciastami -Rzekł Juuzou, który akurat kończył deser bananowy.
Nadal mierzył mnie badawczym wzrokiem. Ja szybko jednak uśmiechnęłam się do niego i odrzekłam.
- Niby tak, ale od jakiegoś czasu kawa jest nieodłącznym składnikiem każdego mojego posiłku.
Jego oczy zalśniły sprytnym blaskiem. Spojrzał na mnie spode łba. Ja zaś odwróciłam od niego wzrok i rozejrzałam się po sali. Niby ludzie mówią, że ta kawiarnia jest wyśmienita, a jednak nie ma tu takich tłumów. Po krótkim czasie przeszłam wzrokiem na postać za oknem. Przyjrzałam jej się, a kiedy ujrzałam kolejnych dwóch, włos zjeżył mi się na głowie. To byli Inspektorzy, tylko czego tu chcieli? Czyżby mnie wytropili? A może jakiś idiota dał się nakryć. Szybko powróciłam do Juuzou, który nadal był we mnie wpatrzony. Jednak na chwilę coś innego go zainteresowało, coś, co było za mną. Szybko jego twarz stała się bardziej promienna, a on sam uniósł się z krzesełka i zaczął energicznie machać. Usłyszałam, jak drzwi lokalu otwierają się oraz ciężkie kroki kierowane w naszą stronę. Przymknęłam oczy i nabrałam kolejny kawałek ciasta, po czym zanurzyłam widelczyk z ciastem, w ustach. Białowłosy usiadł z powrotem na krześle, kiedy tylko trójka gołębi podeszłą do naszego stolika. Poczułam ich wzrok na sobie, po czym usłyszałam, jak zaczynają rozmowę z chłopakiem.
<Juuzou?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz