Było tak przyjemnie. Ale zaraz. Do czego to zmierza? W pewnej chwili się speszyłem. Oderwałem się nieco od jej ciała i powiedziałem:
-Przestań, zrobię ci krzywdę.....-Powiedziałem cały czerwony.
-Wiesz że się ciebie nie boje, nie patrz tak na mnie.....
Po czym z powrotem złączyliśmy nasze usta. Jeździła podczas tego rękami po moich plecach a ja przytrzymywałem jej uda które oparła na moim biodrze. Delikatnie je głaszcząc. Oderwałem się na chwilę od niej, i przypomniałem sobie że dalej jesteśmy w łazience. Wziąłem ją więc na ręce nie zwracając uwagi na to że ręcznik prawie już całkiem zsunął się z jej ciała. Zaniosłem ją na górę do sypialni i położyłem na łóżku, po czym dołączyłem się do niej i będąc nad nią uśmiechnąłem się lekko patrząc jej w oczy. Odgarnąłem czerwone pięknie pachnące włosy. I musnąłem wargami jej usta, następnie brodę. I szyję. Odkrywając coraz bardziej ręcznik zacząłem całować też obojczyk. Schodząc coraz bardziej w dół.
- Co powiesz na malinkę? -uśmiechnąłem się beztrosko.
Kichi? ( wybacz że takie krótkie ale miałam dosłownie 5 min na napisanie tego ;-; )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz