niedziela, 10 lipca 2016

Od Ranmaru c.d od Olivii

Parsknąłem cicho pod nosem. No tej laski to ja w życiu nie ogarnę.
- Wyluzuj. To tylko burza. - powiedziałem dając jej pstryczka w nos. Zarumieniła się bardziej z miną urażonego dziecka. - Tym bardziej, że niedługo przejdzie. - dodałem puszczając jej oczko. Wtuliła twarz w moją pierś.
- Mówisz? - spytała cicho.
- Ano mówię. Przecież już przestaje padać. - wskazałem na okno. Zerknęła, by się przekonać i chyba nieco się uspokoiła.
- A... Mogę tu zostać...? - spytała niepewnie.
- Jak ci się chce... Mi tam wszystko jedno, o ile mnie nie będziesz bez potrzeby budzić, bo normalnie uduszę. - ostrzegłem.
- Budzić mówisz? - nagle po jej twarzy przebiegł jakiś taki chytry, nieco niebezpieczny uśmieszek.
- No budzić. - potwierdziłem.
- A kto powiedział, że będziesz spać...? - zamruczała nagle. Uniosłem jedną brew. Że co proszę?

<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz