czwartek, 7 lipca 2016

Od Ayato CD Shizu

Uśmiechnął się delikatnie. Aura śmierci i zła? Śmiechu warte.
- Droga Shizu... Zdziwiłabyś się. Nie zapominaj, że jesteśmy tym, czym jesteśmy i jemy to, co jemy. Każdy z nas, nawet świętoszki z Anteiku, zabił. Wokół każdego może unosić się taka aura- podszedł nieco bliżej. W tamtym momencie patrzył na nią z góry, była o wiele niższa.
- Słodka Shizu- wyszeptał jej do ucha.- gdybym był z Aogiri, byłabyś martwa.
Wzdrygnęła się, po jej plecach musiał przebiec dreszcz. Ayato naprawdę bywał czasami paskudnym typkiem.
Utkwiła w nim swój wzrok dwukolorowych oczu, zmrużyła je lekko, po czym odsunęła się od niego.
- Jestem prawie pewna, że jesteś z nimi- powiedziała stanowczo, prostując się. Tym razem, chłopak uśmiechnął się szerzej, ukazując rząd śnieżnobiałych, równych zębów.
- Nie masz żadnych podstaw, żeby tak twierdzić. Po swoim głupim przeczuciu, nie możesz też stwierdzić, że jestem w Aogiri, Shizu. Bądźmy poważni- skrzyżował ręce na piersi. Shizu zacisnęła usta w wąską kreskę, najwyraźniej nie wiedząc, co powiedzieć. Ayato, ruchem głowy wskazał, żeby z nim poszła. Dziewczyna jakby nieufnie podążyła za nim, zresztą nie dziwota. Obcy, podejrzany facet, z nieco irytującym sposobem bycia, gestem mówi, żeby za nim poszła. Każdy byłby nieufny, ale tego dnia nie musiała, wyjątkowo nie miał złych zamiarów.
- Nie musisz się mnie obawiać, serio- mówiąc to, nie spojrzał na nią. Patrzył w jakiś odległy punkt przed sobą, przez to mógł nie być przekonujący. Nie żeby mu na tym zależało. Jakby go olała, nic by się nie stało, po prostu był ciekawy, czy ma tak interesujący charakter jak wygląd.

<Shizu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz