piątek, 8 lipca 2016

Od Kaneki'ego cd. Kurumi

Ten widok mnie jednocześnie zadziwił, jak i sparaliżował. Ludzie w popłochu próbowali wyjść z pomieszczenia, jednak nie mogli. Wszystko było zamknięte, a muzyka w środku została na tyle nagłośniona, że z zewnątrz nikomu nie przyjdzie do głowy, że ludzie stąd mogą mieć problemy. Walenie w ścianę zaś może być oznaką zadowolonego tupania widzów.
Czarnowłosy magik, który miał może z trzydzieści lat, zdjął swoją pelerynę, kapelusz, rzucił w kąt swą różdżkę, po czym przyglądał się każdemu z nas, a jego wzrok stanął na mojej osobie.
- Dzisiaj będzie syty posiłek! - krzyczy, po czym jego oczy zabarwiają się na czarno-czerwono, a na jego ramieniu pojawia się kagune skrzydła. Były one błękitne, z czarnymi dziurami, ogromne. - Smacznego! - wzleciał do góry, po czym atakował ludzi.
Drzwi nagle się otworzyły, a w nich stała Kurumi. Nie wiedziałem co zrobiła, nie zauważyłem nawet, kiedy. za bardzo skupiłem się na mężczyźnie. Strach mnie ogarnął. Jednak on nie miał zamiaru ruszać w pościg za ludem, nawet nie próbował zamknąć drzwi.
- Kaneki! - słyszałem wołania dziewczyny.
Gdy odzyskałem władzę nad nogami, chciałem ruszyć biegiem do wyjścia, ale on zagrodził mi drogę. Kurumi zamknęła drzwi, ale nie na klucz.
- Rize... - powtarzał. - Pachniesz jak ona - chwycił mnie za koszule i podniósł, jednak w tej chwili coś go ode mnie odrzuciło. Czarnowłosa też była ghulem. Dopiero teraz to zauważyłem. Patrzyła się na mnie zmieszana, by po chwili ponownie zaatakować magika. Jednak on bł szybszy i z jego skrzydeł zaczęły wystrzeliwać lodowe kolce, które trafiły w ciało Kurumi. Jej krew bryznęła mi po twarzy. Gdy poczułem smak krwi... kagune samo się uwolniło. Gdy przeciwnik zobaczył mnie jako ghul, od razu zaczął stwierdzać fakty. Że pachnę jak Rize i mam jej kagune. Że jestem jednookim potworem, gdyż oko ghula miałem pod opaska. Z łatwością mu przyszło uderzenie mnie, gdyż nie potrafiłem walczyć swoją bronią. Na szczęście za nim mnie zaatakował, udało mi się osłonić ciało, jak i dziewczynę.

<Kurumi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz