- Co chciałabyś wiedzieć? - spytałem.
- Wszystko - zaśmiała się Fumi.
- No więc jestem typowym chłopcem po wzorowych świadectwach, z dobrej rodziny, dbającej o moją edukację... Ale przestałem chodzić do szkoły przed zdobyciem średniego wykształcenia. Wyprowadziłem się, zerwałem kontakt z rodzicami i zarabiam w sposób podobny do Twojego. Staram się chwycić co się da.
- A zainteresowania? - dopytywała dziewczyna, głaszcząc psa, który bez ustanku się do niej łasił. Zastanowiłem się przez chwilę. Czy to co robię było zainteresowaniem, czy może wręcz sensem życia?
- Biegam po mieście i ćwiczę walkę uliczną - odparłem po chwili. Widząc spojrzenie Fumi, zachęcające bym rozwinął wypowiedź, dodałem: - Chodzę na siłownię, ćwiczę, doskonale się w technice walki i samoobrony.
- Jestem w stanie to zrozumieć...
Wychwyciłem w jej odpowiedzi aluzję co do naszego pierwszego spotkania - do nieoczekiwanego wtargnięcia Yoshito.
- Haha - mruknąłem ponuro. - Podczas naszego śniadania w restauracji... to zajście było ostatnim czego bym się spodziewał, ale naraziłem się kiedyś niebezpiecznej osobie i taka sytuacja musiała się zdarzyć.
- Kim był ten facet?
- Znajomym... - odpowiedziałem dość wymijająco. - Jeszcze raz przepraszam Cię za to zajście, to się na pewno nie powtórzy. - Wyszczerzyłem się w uśmiechu.
- Umiesz się bić?
Zawahałem się. - Wystarczająco dobrze, aby nie zginąć - odparłem po chwili namysłu.
Dziewczyna być może wyczuła moją "skromność", ale nie dociekała zbytnio.
- A zdradzisz ile masz lat? - spytała, opierając łokieć na oparciu ławki.
- Mmm... mówiłaś, że masz niepełne 20 lat? - odezwałem się, nagle tracąc swoją pewność siebie. Faktycznie na tyle wyglądała, jeśli nie na jeszcze młodszą. Dzieliła nas jednak dość duża różnica wieku, więc zacząłem się obawiać, że Fumi nie będzie się to podobać. Widząc jej oczekujące odpowiedzi spojrzenie, powiedziałem w końcu: - Dwadzieścia pięć.
(Fumi? :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz