W nocy nagle tak znikąd chyba ktoś pojawił się obok mnie, po czym mnie uścisnął. Otworzyłem zaspany oczy nie ogarniając co się dzieje. Oj budzenie mnie bez powodu jest złym pomysłem.
- Co się...? - wydusiłem z niezadowoleniem, a kiedy wyostrzył mi się jako tako obraz i oczy, powiedzmy, przyzwyczaiły się do nikłego światła, czyli po prostu ciemności, ukazał mi się bardzo ciekawy obrazek. A mianowicie moja ręka jakże pięknie wpasowała się w biust dziewczyny, która to z kolei cała czerwona opierała się dłońmi o moją klatkę piersiową. - A to... dość ciekawa sytuacja... - powiedziałem w końcu marszcząc brwi nie będąc pewnym, jak do tego doszło, by cofnąć rękę. - Eeee... Czy jest coś o czym powinienem wiedzieć? - spytałem patrząc na nią dziwnie.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz